Proste choinki z piernika, które są słodkim prezentem dla bliskich, a jednocześnie ładną ozdobą na świątecznym stole. I oczywiście, są bardzo smaczne! Przyznajcie, nie każdy ma czas albo talent, żeby zrobić domek z piernika, ale taką przestrzenną choinkę zrobi każdy, co więcej, do układania pierniczków w choinki możecie śmiało wciągnąć dzieci. Będą zachwycone.

Lubię zapach świąt, bo święta pachną przyprawami, przede wszystkim tymi korzennymi, dodawanymi do pierniczków i pierników. Podczas świąt przyprawy do piernika schodzi naprawdę dużo, dlatego proponuję przygotować ją samodzielnie w domu. Możecie zrobić sporo takiej przyprawy, a co więcej, możecie ją doprawić wg własnych upodobań, np. dodając więcej cynamonu.

Tradycyjne pierniczki, najlepsze! Pełne miodu, idealnie rumiane, o fantastycznym smaku. Pierniczki możecie przygotować kilka tygodni przed świętami, a najpóźniej na dwa, trzy dni przed, aby zdążyły skruszeć. Bo jak każde prawdziwe pierniczki, i te są po upieczeniu twarde. Jeśli chcecie je zjeść natychmiast po upieczeniu, to polecam szklankę ciepłego mleka do maczania :) albo… zrobienie pierniczków „last minute”.

Regionalne ciasto z okolic Toskanii. Panforte jest pełne słodyczy miodu, orzechów i korzennych przypraw. Pyszne. Przypomina troszkę różnego rodzaju nugaty ze względu na swoją „ciągnącą” i słodką strukturę. To jedno z tych ciast, które albo się kocha, albo nie zwraca się na nie uwagi. W zasadzie to nawet nie ciasto, a rodzaj deseru, bo ciastem można nazwać puszysty biszkopt, a panfrote to rodzaj słodkiego orzechowego placka.

Ciasto włoskie, które swoim smakiem, a przede wszystkim zapachem, przypomina nasz piernik. Pampepato, bo o nim mowa, to ciasto z okolic Bolonii, tam bywa często sprzedawane w małych pudełeczkach. Takie pampepato zrobiłam dzisiaj w wersji troszkę większej. Choć z pozoru może się wydawać niewielkie, to pokrojone na cienkie plasterki jest naprawdę bardzo podzielne.

Pyszny piernik. Choć nie należę do największych fanów piernika, to ten bardzo mi pasuje. Przepis klasyczny, troszkę „last minute”, z rodzinnego zeszytu. Prosty, bez kombinacji, a w smaku – kwintesencja piernika.

Zrobiłam drugą chatkę z piernika. Tym razem chciałam sobie utrudnić zadanie, dlatego zrobiłam piernikowy domek z bali. W porównaniu do zwykłego domku z piernika jest jak puzzle. Trzeba dobrze ułożyć, :) a potem potrzeba troszkę czasu, by to wszystko skleić lukrem w jedną całość.

Święta kojarzą się z zapachem korzennych przypraw, a co za tym idzie pierniczków, ciemnych, kruchych, udekorowanych lukrem. Święta pachną też kompotem z suszonych owoców i grzybową zupą. Ach, tak naprawdę to chyba najbardziej pachnący czas w kuchni.

Domek z piernika w pełni jadalny, zrobiony z pierniczkowego ciasta. Zrobiłam dwa niewielkie domki, z drzwiczkami i małymi okienkami. Ciasto jest bardzo proste w obróbce, przypomina troszkę ciasto na maślane ciasteczka. Takie pierniczki nie są twarde jak kamień, więc jak ktoś podkradnie pierniczkowe drzwiczki, to nie połamie sobie zębów. :)

Będziecie zachwyceni! Pyszne ciasto marchewkowe, które w smaku przypomina lekko piernik, a także moje ulubione ciasto orzechowe pychotka. Pewnie niektórzy z Was kojarzą, że z marchewką mam troszkę na bakier, ale tyle kombinowałam z tym ciastem, aż wyszło najlepsze na świecie. Miękkie, aromatyczne, pachnące słodko, a zarazem korzennie, a w dodatku z czekoladową polewą.

Pierniczki z witrażykiem ślicznie wyglądają zawieszone na choince. Gdy wpada przez nie światło, na podłodze tworzą się fajne wzory. Zrobienie ich nie jest trudne, w zasadzie to tylko roztłuczone landrynki wsypane w otworki pierniczków przed pieczeniem.

Delikatny, miękki piernik, który jest bardzo, bardzo wilgotny. Długo zachowuje świeżość i można go jeść i jeść. Ten piernik znam od wielu lat i, choć krążą legendy o tym, że gdzieś, kiedyś, komuś wychodzi mały zakalec, nikt się do niego nie zraża. Przede wszystkim dlatego, że jest to piernik wilgotny, taki jaki lubi większość osób u nas w rodzinie.

Pyszne pierniczki gwiazdki, nadziane powidłami, z lukrem na wierzchu. Lukier jest taki, jak na dawnych pierniczkach: słodki, ale nie lepki. Długo z nim kombinowałam, aż wymyśliłam: pierniczki po upieczeniu smaruję lukrem i wsuwam na 1–2 minutki do nagrzanego piekarnika. Efekt jest świetny, bo lukier wychodzi pyszny, a pierniczki są mięciutkie i cieplutkie, i można je zjadać natychmiast.

Gwiazdka zbliża się wielkimi krokami, czas rozpocząć pieczenie pierniczków. Dzisiaj pierniczki łosie, sympatyczne i smaczne, które podbiją serca innych. Pierniczki są miękkie po około tygodniu, ja lubię najbardziej „golaski”, bez dodatkowego lukru (przynajmniej te konkretne, bo już same łosie są fajne).