Pyszna polska zupa, czyli krupnik. Klasyka. Gdy byłam mała, często gościł w moim domu. Jest sycący i smaczny, ja najbardziej lubię go z ziemniaczkami.

Przepyszny obiad, aromatyczny i smakowity. Piersi kurczaka w sosie musztardowym radzę podawać z ryżem i fasolką szparagową. Właśnie w taki sposób ugościła nas kiedyś moja psiapsiółka Ola i muszę przyznać, że danko pycha! W końcu zrobiłam sama i zjedliśmy je z przyjemnością.

Jajka to bardzo wdzięczny temat, tym razem jajka faszerowane pieczarkami. Pyszne. Najlepsze pierwszego dnia, bo potem pieczarki nieładnie ciemnieją, choć nadal są smaczne. Takie jajka to niewątpliwie urozmaicenie stołu i to nie tylko wielkanocnego.

Piegusek! Któż go nie zna. ;-) Uwielbiam to ciasto odkąd pamiętam, jest mięciutkie, puszyste i pysznie makowe. Te słodkie piegi, ten smak i ten… wygląd. Lubię to ciasto za wszystko. Ciasto makowe z białek jest genialne w smaku i jest świetnym sposobem na wykorzystanie samych białek.

Dla mnie obiad nad obiadami, moje ulubione danie – jajka sadzone z ziemniaczkami. Zdaję sobie sprawę, że brzmi to banalnie, ale właśnie to proste danie lubię chyba najbardziej. Jajka koniecznie z takim ładnym żółtkiem, ściętym, ale nie przypalonym białkiem i malutkie ziemniaczki posypane koperkiem.

Lubię zapach gotowanego białego barszczu z kiełbaską, białą kiełbaską. Lubię jego zabielony kolor, a przede wszystkim lubię jego smak. Prawdziwy barszcz biały powinien być na boczku, kiełbasce i zabielony śmietaną. I koniecznie musi być na zakwasie. Na pszennym zakwasie.

Ich smak zna pewnie większość z Was. Pulpeciki w sosie koperkowym to smak dzieciństwa. Są niesamowicie delikatne, a jednocześnie aromatyczne i na pewno nie są mdłe. O nie! Są pyszne! Delikatne kulki mięsa wieprzowego w jasnym sosie koperkowym. Mmmm… i ten aromat, który unosi się w kuchni podczas gotowania.

Ostatnio robiłam budyń czekoladowy, a teraz czas na waniliowy. W zasadzie sama nie wiem, który lepszy. ;-) Ten to budyń z prawdziwą wanilią, ja podaję go z sokiem malinowym i odrobinką dżemu. Dokładnie tak, jak podawała mi Mama, gdy byłam mała. Nie pamiętam, czy lubiłam bardziej budyń czy sok.

Kociołek ziemniaczano-parówkowy to rodzaj zapiekanki ziemniaczanej z parówkami. Proste danie, do zrobienia którego potrzebne są głównie ziemniaki i parówki, a reszta to zioła, czosnek, parmezan i śmietana. To właśnie mieszanka ziół sprawia, że to danie jest niesamowicie aromatyczne. Lubię eksperymentować z ziołami, dobieranie przypraw to coś zupełnie innego niż nasypanie gotowca z paczki.

Długo zbierałam się do faworków, aż w końcu poniosły mnie przygotowania do Tłustego Czwartku, zaszalałam i zrobiłam ich całą górę. Faworki są pyszne! Zresztą przepis nie byle jaki, bo mam go od mistrzyni faworkowej, znajomej mojej Babci. Pani Krysia robi najlepsze faworki na świecie i chociaż ja jeszcze tej sztuki nie opanowałam do perfekcji, to i mi wyszły pyszniutkie.

Rozgrzewająca zupa, która samą swoją barwą potrafi przyspieszyć krążenie. Intensywnie czerwona, bardzo esencjonalna, gęsta… pyszna zupa paprykowa! Najlepsza z małymi groszkami ptysiowymi, ja dodatkowo czasem posypuję ją jeszcze startym żółtym serem – świetna kompozycja.

Czy budyń jest passe? Tak sobie właśnie o tym myślę i mam wrażenie, że nie jest modny. Ciekawa jestem, kiedy ostatnio jedliście budyń. Ja sama wykorzystuję go jedynie jako krem do tortów, a jako deser? Wstyd się przyznać, ale od dawna nie.

Puszysty, idealny omlet, tym razem z serkiem waniliowym i owocami. Odwiedziliśmy kuchnię moich rodziców i zaserwowali nam swoje omlety. Dzisiaj omlet Mamy, a lada moment Taty. ;-)

Bardzo lubię ruskie pierogi, szczególnie te domowe. Lubię „napakować” je farszem tak, żeby były bardzo pękate. Lubię podsmażone na patelni z odrobiną cebulki na wierzchu. Lubię.

Uwielbiam placuszki z jabłkami, kojarzą mi się z domem rodzinnym. Mama smażyła górę placuszków, a my gorące podkradaliśmy z talerzy. Lubię posypane cukrem pudrem, najlepiej obficie. Zawsze każdy placuszek posypuję pudrem, a jeśli gdzieś jest niedosypane, zawsze to poprawiam.

W niektórych domach w Wigilię podaje się barszcz czerwony z uszkami, a w innych zupę grzybową. A jak jest u Was? U mnie zazwyczaj jest zupa grzybowa z łazankami, ale w tym roku był też barszcz z uszkami. Gorący, czerwony barszczyk z miękkimi uszkami z nadzieniem z suszonych grzybów.