Potworne oczy, upiorne, przerażające, ale domyślam się, że wielu z Was bardzo się podobają, a przynajmniej zrobicie je na Halloween. :) Upiorne oczy są słodkie, bo przygotowałam je z lukru plastycznego, całość nadziałam suszoną żurawiną. Na stole prezentują się świetnie i strasznie. A wiecie, co jeszcze jest fajnego w tych oczach i co spodoba się najmłodszym? A to, że ten czarny barwnik robiący za źrenice zafarbuje języki na upiorny, fioletowy kolor! Potem wygląda to upiornie. :)

Typowo amerykańskie ciasto, zjadane w ogromnych ilościach na Halloween. Pumpkin pie, czy inaczej ciasto dyni to tak naprawdę tarta z nadzieniem dyniowo-śmietankowym, o lekkiej, korzennej nucie. Ciasto ma dość delikatny smak, bo i sama dynia nie jest zbyt wyrazista, ale dodatek korzennych przypraw nadaje całości fajnego, lekko piekącego posmaku. Pumpkin pie podawane jest z kleksem bitej śmietany, ja dodatkowo całość udekorowałam cukrowymi kuleczkami.

Pomysł na zabawne podanie słodkości. W dodatku całkiem smaczny pomysł, czyli jadalna ziemia. :) Jadalną ziemię najłatwiej przygotować, krusząc ciemne ciasto, takie jak murzynek albo piernik, w dodatku można do tego wykorzystać już lekko zeschnięte kawałki. Jeśli jednak nie macie piekarnika albo nie chce Wam się piec, to możecie zrobić jadalną ziemię w inny sposób.

Po słodkich duszkach czas na równie słodkie kostki na Halloween. Zrobienie ich jest bardzo, bardzo proste, przepis dość znany, ale przypomniała mi o nich Dorota z mojewypieki, więc zrobiłam. ;-) Na stole słodkie kostki robią furorę, wszyscy goście uznali, że zostawiliśmy kosteczki po kurczaku, dopiero po chwili z radością łapali za smakołyki.

Duszki na Halloween albo Andrzejki? Czemu nie. :) Te słodkie duszki są z białej czekolady, a w środku skrywają śmietanową galaretkę. Są delikatne, słodkie i rozpływają się w ustach. Dosłownie, bo są naprawdę delikatne. Nie powinny też zbyt długo leżeć poza lodówką, zresztą sami zobaczycie, że bardzo szybko znikają ze stołu.

Zachęcam Was do spróbowania delikatnego sernika na zimno, z twarogu z dodatkiem śmietany i ziarenek prawdziwej wanilii. Jest wyśmienity. Na wierzchu przyozdobiłam go czekoladową pajęczyną, tak z okazji zbliżającego się halloween. Bez względu na to, czy interesuje Was to święto, czy niekoniecznie, to przecież można zrobić podobne z okazji andrzejek czy jakiejkolwiek innej, bo deser jest po prostu bardzo smaczny. ;-)

Dzisiaj przedstawiam Wam moją Dynię. :) Dynię na Halloween! Halloween jest co prawda dopiero jutrzejszej nocy, ale moja dynia już doprasza się o premierę. Jest niewielka, za to całkiem zabawnie się uśmiecha, stoi sobie w pokoju i zerka na nas. Nie jest straszna… no może troszeczkę, ale skoro wiem, jak robiłam moją Dynię Halloween, to wydaje mi się zabawna.