Metrowiec to kolejne ciasto ze starego zeszytu, czyli jeden z tych deserów, które robiły nasze mamy i babcie. :) Przyznam, że metrowiec jest czasochłonny, ale za to wychodzi go naprawdę dużo, więc jest to fajne ciasto na różne przyjęcia rodzinne. W smaku dość proste. Tak naprawdę, to sypkie ciasto waniliowe i czekoladowe (to drugie przypomina troszkę murzynka), przełożone kremem budyniowo-maślanym. W sam raz do herbaty czy kawy.
Z takich ciast „na imieniny”, polecam też Panią Walewską oraz najlepszą pod słońcem szarlotkę. Smacznego.
Czas i porcje:
Liczba porcji: dla dużej rodziny, w porcji dwa długie ciasta, w sumie około 1 metr ciasta :)
Krok 1. Zaczynam od jasnego ciasta. Białka ubijam na sztywną pianę, a żółta z cukrem ucieram na kogel (aż będą jasnożółte, puszyste).
Krok 2. Do kogla z żółtek dodaję mąkę, olej, wodę, cukier z wanilią, proszek do pieczenia (czyli wszystkie składniki). Mieszam, a potem dodaję pianę i mieszam delikatnie łyżką lub mikserem na niskich obrotach.
Krok 3. Przekładam do formy wyłożonej papierem do pieczenia (forma keksowa 30–35 cm) i piekę ok. 40 minut (z termoobiegiem troszkę krócej, warto sprawdzić patyczkiem) w nagrzanym do 180°C piekarniku.
Krok 4. Po wystudzeniu kroję na ok. 1–2 cm kromki.
Ciasto ciemne robię dokładnie tak samo, tylko dodaję troszkę więcej oleju i kakao.
Krok 5. Krem.
Możecie go przygotować na bazie budyniu, albo skorzystać z powyższych składników.
Połowę mleka z przepisu wlewam do miski i mieszam z resztą składników. Drugą połowę mleka podgrzewam na gazie. Dodaję pierwszą część i mieszam, aż masa zgęstnieje (na filmie dobrze widać, jaka powinna być).
Krok 6. Jak budyń wystygnie, to dodaję masło w temperaturze pokojowej i kręcę mikserem.
Krok 7. Teraz kromki ciasta naprzemiennie, smaruję jak "kanapki" i łączę ze sobą.
Robię 2 takie ciasta, bo jedno ciasto ma ok. 45 cm długości. :)
Krok 8. Teraz ciasto możecie lekko schłodzić, możecie też wyrównać zbytnie górki (jasne ciasto zazwyczaj wychodzi ciut wyższe). A potem na ciasto trzeba nałożyć polewę, najlepiej rozpuścić czekoladę w miseczce ustawionej nad gorącą wodą.
Ciasto kroję po całkowitym schłodzeniu polewy ukośnie, aby było widać każdą warstwę. Smacznego. :)