Nigdy nie myślałam, że będę robić domowe przetwory. Okazało się jednak, że dżemy, konfitury czy powidła są tak proste w przygotowaniu, że z przyjemnością je robię. Kiedy potem zimą wyjmuję słoik domowego dżemu smakuje on lepiej niż jakikolwiek ze sklepu.
Odkąd tylko pamiętam, uwielbiałam, gdy na stole była konfitura z żurawiny. Już jako mała dziewczynka jadłam chętniej mięso z dodatkiem żurawiny niż bez niej. Kojarzy mi się z rodzinnym biesiadowaniem i świętami… to zapewne dlatego, że żurawina najlepsza jest zimą. Duże, soczyste owoce, zupełnie inne niż latem, wtedy to bardziej boróweczki.
Jestem wielbicielką powideł śliwkowych. Zanim odkryłam powidła śliwkowe z czekoladą, o których wspominałam ostatnio, najbardziej lubiłam zwykłe smażone powidła ze śliwek. Bez dodatków, z małą ilością cukru i z wyczuwalnymi kawałkami owoców. Zresztą nadal bardzo je lubię, ostatnio nawet zabrałam od Mamy dodatkowe słoiczki, tak na wszelki wypadek. :)
Lemon curd robię w niewielkich ilościach wtedy, kiedy potrzebuję coś nadziać czy przełożyć cytrynową masą. Jest lekki, orzeźwiający i robi się go stosunkowo szybko. Oczywiście można też traktować go jako smarowidło na kanapeczki, ale u mnie raczej wykorzystywany jest do słodkości.
Tym, czym dla Kubusia Puchatka jest miodek, tym dla mnie są powidła śliwkowe z czekoladą.Potrafię zjeść ich cały słoiczek naraz. Mogę bez mrugnięcia okiem powiedzieć, że są to moje ulubione powidła.
Pigwa kojarzy mi się z moimi moją młodością. Mam z tym owocem takie dziecięce porachunki, bo raz użyłam jej jako małych piłeczek i potem było mi strasznie szkoda zmarnowanych owoców. Mój Tata robił konfiturę z pigwy, bo było jej dużo na działce. Teraz też akurat do nas zajrzał i wziął się za twardą pigwę leżącą w koszyczku. Tak, najmniej sympatyczny element przygotowań konfitury z pigwy to krojenie jej.
Niedawno musiałam rozmrozić swoje zapasy truskawek, a było ich tak dużo, że postanowiłam zrobić dżemy. Dżem z truskawek to jeden z moich ulubionych. Starałam się zachować jak największe kawałki owoców i myślę, że wyszło dużo lepiej niż w reklamie. :)
Konfitury z moreli są proste i pyszne. Ich zrobienie ogranicza się w zasadzie do zaledwie kilku rzeczy: drylowania, pilnowania i napełniania. Składają się z moreli, cukru i odrobinki wody. Nie ma tutaj żelatyny i innych dodatków.
Pyszne ogóreczki – aromatyczne, chrupkie, w sam raz na kanapki. Postanowiłam zrobić je w delikatnej i pięknie pachnącej wersji. Największym wyzwaniem było powstrzymać się przed wyjęciem ich ze słoika już po kilku godzinach od zalania. Ogórkowy zapach unosił się w całej kuchni i kusił. W końcu po 2 nocach nie wytrzymałam i rano poszły na śniadanko.;-)