Wegańska wersja chili con carne, czyli chili sin carne. Tak, tak! „sin” znaczy „bez”, mamy zatem chili bez mięsa. Rewelacyjne, aromatyczne i sycące. Chili sin carne uwielbiam mocniej doprawione, okazuje się, że jest tak samo smaczne jak pierwowzór, a może nawet smaczniejsze.
Jeśli szukacie przepisu na klasykę to zerknijcie na chili con carne, a ja dzisiaj zapraszam was na chili sin carne, czyli bez mięsa – pycha! Co ważne dla mnie, w takiej wersji łatwiej zabrać mi to danie zapakowane w pudełku bento by móc zjeść podczas nieobecności w domu. Choć przyznać muszę, że najlepsze jest na gorąco, albo przynajmniej na ciepło.
Do tego możecie podać nachosy lub grzanki, kromki chleba.