Spotkało mnie duże wyróżnienie, w weekend miałam okazję gotować sam na sam z mistrzem, czyli Kurtem Schellerem! Podczas naszego wspólnego gotowania powstawały specjalne odcinki kotlet.tv, takie świąteczne. Przygotowaliśmy przez kilka godzin sześć atrakcyjnych potraw, które na pewno Wam pokażę niebawem. Są to ciekawe pomysły na święta, ale nie tylko.
A wszystko to gotowałam razem z Kurtem Schellerem w pokazowej kuchni Makro, które zapewniło nam i miejsce, i wszystkie produkty, za co bardzo dziękujemy! Zapraszam do obejrzenia relacji, sami zobaczcie, jak było miło, wesoło i smacznie oczywiście! A ja jestem ciekawa, który przepis Wy chcielibyście zobaczyć w pierwszej kolejności. :)
Już niebawem przepisy te zobaczycie w specjalnych odcinkach kotlet.tv. :)
Muszę Wam powiedzieć, że każde takie spotkanie, wspólne gotowanie, to ogromna porcja inspiracji. Cały czas uczę się czegoś nowego, a uczyć się pod okiem Mistrza, to naprawdę coś fantastycznego. Zresztą Kurt Scheller to niesamowicie miły człowiek, mający ogromne poczucie humoru. Podczas naszego wspólnego gotowania było naprawdę dużo śmiechu.
Kurt pokazał mi kilka sztuczek, takich, które ułatwiają i przyspieszają pracę w kuchni. Jak Wy obieracie paluszki krabowe surimi? Wiecie, że wystarczy lekko poturlać je w dłoniach i same wyskakują z folii? A ja zawsze je otwierałam pojedynczo! :) Uczyłam się też filetować dużego łososia i dzielić kaczkę, poza tym na warsztat poszły krewetki. Choć obieranie krewetek mam opanowane, to okazało się, że mogę to robić jeszcze szybciej! To kilka takich rad, które naprawdę ułatwiają poruszanie się w kuchni.
Kilka godzin w kuchni i kilka dań, przygotowaliśmy ciekawe menu świąteczne, ale takie w nowszej wersji, była ryba i kaczka, były ciasta, ale każde oryginalne, takie, po które chce się sięgnąć, choćby po to, by spróbować.
Przygotowaliśmy:
krewetki w imbirze
mus krabowy z kawiorem
gęś à la Hilton z pieczonym pasternakiem, czerwoną kapustą i brukselką
łosoś en croute z ryżem
ciasto ziemniaczane z toffi
pudding z gruszkami
Na co chcielibyście zobaczyć przepis w pierwszej kolejności?
Wszystko, bez wyjątku, było pyszne. Choć moim faworytem jest ciasto ziemniaczane. Cóż, niezbyt „odchudzające”, ale niesamowicie smaczne, trochę smakowało jak… sernik, a ja uwielbiam serniki. No i toffi, przyznaję, wyjadałam z garnka, bez opamiętania!
W ogóle gotowanie razem z Kurtem Schellerem było świetne, próbowanie, smakowanie i doprawianie pod okiem Mistrza to wielka nauka, a taka nauka sam na sam dała mi ogromną satysfakcję!
Aaa i żeby nie było, wszystko, co ugotowaliśmy, potem razem zjedliśmy, było pysznie!
Dziękuję Makro za udostępnienie kuchni pokazowej oraz zapewnienie wszystkich produktów, w tym gęsi czy łososia (świeże ryby w Makro są najlepsze!). Dziękuję za przemiłe spotkanie.
Gotowanie z Kurtem SchelleremGotowanie z Kurtem SchelleremPrzygotowanie formy do ciastaPełne skupieniePróbujemy! Nie łyżką, ale palcem!Ciasto – czy Wy też czujecie, jak pachnie?I znowu próbujemy! Tu pudding, mniamKurt SchellerA to nasz stół – ciasta, ryba, krewetki – pycha!