Ostatnio staram się robić różnorodne pasty na kanapki. W końcu taka pasta to idealne dopełnienie śniadania, które wcale nie musi być nudne. Dla mnie śniadanie to jeden z ważniejszych posiłków. Nie jestem w stanie bez niego funkcjonować i nie wyobrażam sobie rano go nie zjeść.
Idąc tym tropem, bawię się ostatnio smakami i tak powstają kolejne pyszne pasty na kanapki. Tym razem pasta orzechowa. To po troszku moje wspomnienie z rodzinnego domu, gdzie Mama dawała nam kanapkę z majonezem, żółtym serem, suszoną śliwką i orzeszkiem. Zawsze zawijała to jakoś tak w ten ser, że w środku była niespodzianka. Przełożyłam te składniki na pastę i wyszło pysznie.