Grzaniec z jajkiem, a dokładniej z żółtkiem utartym na kogel-mogel, to zdecydowanie moja ulubiona wersja grzanego piwa. Słodkie, delikatne i wyjątkowo pyszne. Ciężko mi przyrównać ten smak do czegoś, wiem tylko, że jest niesamowicie smaczne. Zresztą ostatnio w babskim towarzystwie wspomniałam o grzańcu z jajkiem i wszystkie, które go piły, uznały, że bez dwóch zdań to najlepszy z najlepszych grzańców.
Ze szklanką gorącego, słodkiego grzańca z jajkiem oraz małymi migdałowymi ciasteczkami z koglem można sobie usiąść przy oknie, a wtedy jesienna szarość wyda się cieplejsza, bo nie oszukujmy się, grzaniec niesamowicie rozgrzewa, no i jest pyszny. Polecam. :)