Są takie miejsca, do których często wracamy. Jednym z nich jest Lublin i chociaż nie mieliśmy okazji być w nim w ubiegłym roku, do tej pory odwiedzaliśmy to miasto często i z ogromną przyjemnością. To właśnie w Lublinie jest nasza ulubiona knajpka: „Oberża pod Złotym Osłem”, niedaleko rynku. To w niej zawsze lądowaliśmy podczas naszych wypraw.
I chociaż za każdym razem postanawialiśmy, że sprawdzimy inne miejsce, i tak tam zaglądaliśmy, chociażby na pyszną szarlotkę. To właśnie stamtąd znam gościniec. I chociaż nie całkiem pamiętam wszystkie składniki i nie jestem w stu procentach pewna szczegółów, to danie, które Wam dzisiaj prezentuję smakuje identycznie jak tamto. Nasz ulubiony gościniec z „Osiołka”.
Sycąca, pyszna zapiekanka ziemniaczana z kiełbasą i koniecznie, ale to koniecznie z sosem majonezowo-ketchupowym. Ciekawe połączenie smaków. Na przykład kukurydza w tym daniu mnie fascynuje. Pycha. To jedno z tych dań, które oprócz walorów smakowych, ma też w sobie magię miejsca i wspomnień. A na dodatek łatwo je zrobić. Polecam gorąco.
Jaroszom polecam rezygnację z kiełbasy. Smacznego.