Bułeczki w jajeczku kojarzą mi się głównie z dzieciństwem. Mama robiła cały talerz takich bułeczek, które znikały zanim wszyscy usiedli do śniadania. Są pyszne, mięciutkie, pachnące, cieplutkie… w sam raz na śniadanie. A przede wszystkim, to idealny sposób na starsze, lekko stwardniałe pieczywo. Czy to bułka, chałka, czy może chleb – wszystko się nada na „bułeczki w jajeczku„.
Bułeczki można jeść same – bo są wystarczająco pyszne – ale można też z dżemem, cukrem pudrem, powidłami… w zasadzie, z czym tylko przyjdzie Wam do głowy. Można też z poziomkami, które właśnie owocują nam na balkonie. Nie ma ich wiele, ale w sam raz na ząb. Pycha.