Tak, tak, zgodnie z prośbami przygotowałam wegańską wersję cytryniaka, czy inaczej babki cytrynowej. Ciasto jest miękkie, puszyste i jestem pewna, że przy stole świątecznym trudno będzie odgadnąć, że to wersja bez jajek i masła. Wypróbuj koniecznie.
A o co chodzi z tym cytryniakiem? Otóż jest takie ciasto, które owiane jest niemal legendą i mam wrażenie, że każdy już je robił, choć jeśli nie to musisz to nadrobić. Tym ciastem jest cytryniak mojego taty. Pierwszy raz ten przepis na moim blogu pojawił się ponad 8 lat temu! Aż sama nie wierzę, że tyle lat minęło odkąd udało mi się wyprosić tatę o tę tajemną recepturę, na ciasto, które zawsze jest u nas podczas każdej rodzinnej uroczystości.
Cytryniak czy też babka cytrynowa to ciasto idealne. Wilgotne, pachnąc, słodkie, delikatne. Czasem jest robione w keksówce, czasem w formie babki, niekiedy nawet w tortownicy. Za każdym razem jest genialne. Ten przepis wykorzystały już setki osób i ostatnio co raz częściej pojawiały się prośby o wegańską wersję tego wypieku.
I oto jest. Bez jajek, bez nabiału. Delikatne, puszyste, miękkie i bardzo cytrynowe. Świetne by zrobić w tortownicy lub formie, ale odradzam keksówkę. U nas ciasto zawładnęło podniebieniami mojej rodziny, mam nadzieję, że z przyjemnością je wypróbujesz i dasz mi znać, jak smakwało :)
Przyznam Ci, że wegańskie wypieki wciąż mnie zaskakują, ale nie martw się tutaj nie ma magicznych składników, choć faktycznie wygląda jakby miała tu zadziałać odrobinka czarów. Ale to nie czary tylko chemia, po prostu zamiast jajek mamy ocet i sodę. Pamiętasz takie zabawy z dzieciństwa ze strzelającymi jajkami po kinder niespodziankach? Wszystko buzowało, rosło, tutaj jest tak samo. Ciasto rośnie, jest puszyste, miękkie i nie ma w nim jajek. Na szczęście nie wybucha :)