Turecki przysmak, coś podobnego do galaretek, chociaż bardziej mmm… klajstrowate. :) Zrobiłam je jakiś czas temu i zastanawiałam się długo, czy podawać ten przepis. Nam średnio smakowały, chyba troszkę zbyt mdłe, ale z drugiej strony to przysmak, który długo za mną chodził i miałam ochotę go sprawdzić. Dlatego nie chcę go całkowicie przekreślać, tym bardziej, że postrzeganie smaków jest bardzo różne. Może za jakiś czas będę miała na nie ochotę? Czasem tak mam. ;-)
Ten przepis to efekt mojego buszowania po zagranicznych stronach, najbliżej mu do tego ze strony Candy About. Ja robiłam malutką porcję, kilkanaście kosteczek.
Myślę, że warto zrobić turecki przysmak i samemu wyrobić sobie zdanie na temat turkish delight, tym bardziej, że proponuję go z sokiem malinowym, a w oryginale jest z wodą różaną. Można jeszcze dodać do środka migdały, orzeszki, wiórki kokosowe. A na koniec koniecznie trzeba obtoczyć w cukrze pudrze.