Deser, który jest ucztą nie tylko dla podniebienia, ale i dla oczu. Taki deser możecie zrobić też w dużej wersji, w zwykłych salaterkach albo foremce, ja zrobiłam w malutkich okrągłych foremkach do tartinek i wyszło świetnie. To takie mini desery śmietanowe na jeden kęs.

Pomysł na przygotowanie „zjadliwych” brukselek. Bardzo lubię brukselki, ale nie zawsze tak było. Zawsze jednak smakowały mi dobrze przyprawione. Może i Wam takie brukselki z parowaru posmakują. :)

Jeśli zawsze intrygowało Was takie połączenie, ale nie mieliście jeszcze okazji spróbować, to teraz macie pretekst. Czekoladowe babeczki z chili są miękkie, słodkie i… lekko ostre. Chili zaostrza delikatnie smak czekolady, a podczas jedzenia babeczek ma się wrażenie, że czekolada jest bardziej czekoladowa.

Pomysł na szybkie i sycące danie. To kurczak z makaronem z dodatkiem liczi i kalafiora, całość jest słodko-ostra, więc powinno Wam posmakować. Liczi, które ma lekko różany smak, świetnie pasuje do mięsa i łagodzi ostrzejsze smaki (w tym przypadku – chili).

Profiterole to ptysie nadziane kremem budyniowym, jakiś czas temu polubiłam ten deser w gotowej wersji, w małym pudełeczku. Nazywa się „Profiteroles” i są to właśnie ptysie w sosie czekoladowym, podane schłodzone. Niektóre firmy robią je dodatkowo z kremem adwokatowym, co również jest smaczne, chociaż ja wolę te delikatniejsze, z kremem budyniowym.

Lekko ostre danie. Jest to makaron z sosem chili-pomidorowym i krewetkami. Makaron podałam z zapieczonym serem, a wszystko to w formie niewielkich sakiewek. Takie danie dłużej trzyma ciepło, a poza tym fajnie prezentuje się na stole i za każdym razem goście są mile zaskoczeni jego wyglądem.

Obiecałam już dawno temu, że napiszę, jakie sprzęty są najważniejsze w kuchni. Takie podstawowe, bez których nie wyobrażam sobie gotowania. To też sprzęty, które polecam na start, przy urządzaniu mieszkania. Kiedy sami urządzaliśmy swoje „m”, to chętnie przeczytałabym taki krótki artykuł. :) Przy okazji, sami zobaczycie, że aby gotować, wcale nie trzeba mieć kuchni a’la robot, wystarczy kilka przyborów kuchennych i można ugotować wszystko.

Bardzo posmakowały nam te ciastka. Ostatnio robiłam podobne czekokubki. Tym razem ciastka z pływającą czekoladą wyjęłam na talerzyk, za to w środku skrywają słodką wisienkę. Prezentują się świetnie, a smakują jeszcze lepiej.

Dzisiaj pomysł na szybki obiad z kuchni tajskiej, to pikantny kurczak z orzechami, przygotowany na patelni lub w woku. To danie jest gotowe w dosłownie piętnaście minut, a smakuje rewelacyjnie. Oczywiście, ostre i aromatyczne, a orzechy (które uwielbiam w połączeniu w mięsem) są jak zwykle strzałem w dziesiątkę.

Tym daniem jestem oczarowana, lubię takie małe kuchenne eksperymenty i łączenie smaków. Pierś kurczaka w orzechowej panierce podałam z aromatycznym sosem na bazie octu balsamicznego i granatu, a do tego truskawki (możecie zamienić na inne owoce). To danie tylko z pozoru wydaje się skomplikowane, tak naprawdę całkiem szybko je przygotujecie.

Deser nad deserami! Rolada bezowa pięknie prezentuje się na stole (zachwyt gości murowany), w dodatku jest pyszna i słodka. Przygotowanie bezy nie jest trudne, ta wychodzi świetnie. Pewnej wprawy wymaga jedynie jej ładne zrolowanie, ale sprawdzi się tutaj zasada „nic na siłę”.

Lubię frytki, chociaż jadamy je jedynie przy okazji… głównie podczas nadmorskich wakacji. :) Tym razem zrobiliśmy frytki w domu, nie z mrożonki, a ze zwykłych ziemniaków. Wyszły rewelacyjnie!

Dzisiaj przekąska z kuchni włoskiej, czyli aromatyczna bruschetta. To aromatyczne grzanki, w tej wersji z pomidorkami, czosnkiem i ziołami. Po prostu pyszne. Jeśli lubicie aromat czosnku, to dodatkowo bagietkę możecie natrzeć czosnkiem, ja posypałam lubczykiem, więc na walentynkową kolację jak znalazł. :)

Ach, jestem pewna, że Wam przypadnie do gustu! W dodatku spodoba się nie tylko Wam, ale i osobie, dla której ją przygotujecie. :) Pizza serce to świetny pomysł na walentynkową kolację, ale nie tylko, bo przecież nie trzeba specjalnej okazji, by zrobić taką pizzę.

Dzisiaj coś dla prawdziwych łasuchów! Pyszne czekoladowe ciastka, podawane na gorąco, z płynną czekoladą w środku. Mmmmmm! To nic innego, jak podejrzane u Nigelli Lawson (z niewielkimi zmianami) czekoladowe kubeczki, czyli chocohotopots. Pyszne, wręcz niebezpieczne, bo bardzo wciągające.

Rozpływający się w ustach, słodki, krówkowy sernik. Spód ma ciasteczkowy, delikatnie słony, wnętrze pyszne i delikatne, a na samej górze jest podwójnie słodki. Wydaje mi się, że wszystkim ten sernik posmakuje. Chyba, że wyjątkowo nie lubicie krówek… chociaż i tak myślę, że przypadnie Wam do gustu.