Dzisiaj zapraszam Was na pyszną, domową stefankę. Przepis tradycyjny, domowy, z takiego rodzinnego zeszytu z pożółkłymi kartkami. Smakuje rewelacyjnie. Przyznaję, jest z nim troszkę pracy, głównie jeśli chodzi o ciasto na stefankę, bo każdy spód trzeba upiec osobno. Ale warto.
Planując przygotowanie stefanki, pamiętajcie, by zrobić ją dzień wcześniej. Ciasto musi poleżeć kilka godzin, by się zmacerowało, by kruche ciasto miodowe nabrało miękkości, a krem stężał. Chociaż wiem, że trudno wytrzymać, to uwierzcie mi, kolejnego dnia jest najlepsze. :) Smacznego.
Czas i porcje:
Liczba porcji: forma 25x30, wychodzi sporo kawałków
Czas: ok. 2 godzin + chłodzenie w lodówce
Składniki:
ciasto:
4 szklanki mąki
1 szklanka cukru pudru
ok. 250 g masła
ok. 120 g miodu płynnego
1 łyżeczka proszku
2 jajka
1 łyżka cukru z wanilią
krem:
500 ml mleka
8 łyżek kaszy manny
1 łyżka cukru z wanilią
3 łyżki cukru
150 g masła
1 łyżka miodu
polewa:
1/2 tabliczki czekolady
2 łyżki śmietany
ew. łyżka cukru
plus:
herbata do namaczania ciasta
Przepis krok po kroku:
Krok 1. Mąkę, cukier puder, cukier z wanilią i masło siekam na małe kawałki.
Dodaję jajka, miód, proszek dopieczenia i zagniatam.
Krok 2. Zagniecione ciasto dzielę na 3 części.
Krok 3. Każdą wałkuję między arkuszami papieru do pieczenia (to baaaardzo ułatwia wałkowanie).
Krok 4. Wykładam foremkę (w razie potrzeby gdzieś równam, by ładnie wypełniała spód).
Wstawiam do nagrzanego do 180°C piekarnika. Piekę ok. 15–20 minut, aż będzie rumiany. Piekę każdy płat ciasta osobno, czyli w sumie 3.
Ostrożnie wyjmuję, na początku są jeszcze miękkie, po ostudzeniu twardnieją prawie, jak kamień, ale jednak są dość delikatne!
Krok 5. Przygotowuję krem. Do garnka wlewam mleko, dodaję kaszkę i podgrzewam, aż zgęstnieje.
Krok 6. Wtedy dodaję cukier, cukier z wanilią, masło i miód, i mieszam.
Krok 7. Na dnie foremki (w foremce łatwiej, bo krem nie wypłynie w razie czego) układam jeden płat ciasta, namaczam go herbatą, kładę krem. Na to znowu ciasto, namaczam i drugą część kremu.
Potem kolejny płat ciasta i namoczenie.
Krok 8. Czekoladę, śmietanę i cukier (zależy jaką czekoladę wykorzystacie, jak gorzką to cukier, jak mleczną to bez cukru) rozpuszczam w rondelku.
Smaruję wierzch ciasta.
Stefankę wstawiam do lodówki lub odstawiam w inne miejsce na całą noc, aby się zmacerowała. Inaczej będzie chrupiąca, miejscami trudno się ją kroi, a potem ładnie będzie się kroić i będzie pyszna.
Smacznego.