Spaghetti alla trapanese to danie, które podobno robi się przede wszystkim we włoskiej Trapani. Dla mnie to spaghetti z migdałami, z dodatkiem pomidorów, grana padano i bazylii. Jest świetne! Przepis znalazłam w książce Jamiego Olivera i okazał się strzałem w dziesiątkę.
Jeśli lubicie migdały i dania z makaronem, to na pewno spodoba Wam się taka kompozycja smaków. Pomidory, bazylia, nutka czosnku, sporo włoskiego sera i oliwy, i oczywiście migdały. Już wiele razy przekonałam się, że orzechy w daniach głównych to rewelacyjny pomysł. Na przykład kurczak smażony z orzechami nerkowca czy wołowina z nerkowcami – pyszności. W tym przypadku migdały to genialny pomysł.
Spaghetti alla trapanese jest smaczne i sycące, idealne jako wiosenne danie. Polecam.
Czas i porcje:
Liczba porcji: 2–4 (sosu jest sporo, kwestia ilości makaronu)
Czas: ok. 45 minut
Składniki:
spaghetti
150 g migdałów w łupinkach lub bez
1–2 ząbki czosnku
1 szklanka listków świeżej bazylii
150 g sera grana padano lub parmezanu
oliwa
600 g pomidorów
sól i pieprz
Przepis krok po kroku:
Krok 1. Pomidory nacinam lekko i zalewam wrzątkiem. Następnie obieram ze skórki. A potem kroję na mniejsze kawałki.
Krok 2. Na patelnię wlewam oliwę (by przykryła dno), wrzucam pomidory i duszę je, co jakiś czas mieszając i "rozdeptując" drewnianą łyżką. Pomidory powinny zrobić się "papkowate" po około 20 minutach.
Do tego dania możecie wykorzystać zarówno pomidory bardzo dojrzałe, jak i te ledwo co, każde będą dobre.
Krok 3. Migdały wsypuję na suchą patelnię i prażę kilka minut.
Potem, gdy ostygną (uwaga, te z patelni mogą poparzyć!), siekam drobno.
Krok 4. Bazylię razem z czosnkiem siekam w malakserze na "papkę".
Następnie dodaję do posiekanych migdałów i mieszam.
Krok 5. Ser grana padano ścieram na tarce o drobnych oczkach. Możecie też kupić już gotowy starty ser – to wygodne :). Ważne, by miał smak.
Krok 6. Dodaję oliwy, tak na oko 5–6 łyżek, oliwa jest do smaku, może być i 4–5 łyżek.
Krok 7. Makaron gotuję al dente.
Krok 8. "Rozciapciane" pomidory przekładam do miski z pozostałymi składnikami sosu. Mieszam.
I teraz w zależności od tego, jak wolicie, można polać sosem ugotowany i odcedzony makaron lub (moim zdaniem lepsze rozwiązanie) wrzucić makaron do miski z sosem i całość wymieszać i wtedy dopiero nałożyć na talerze.
Smacznego.