Bardzo lubię bagietki. Klasyczna powinna być miękka i puszysta w środku, a przyjemnie chrupka z zewnątrz. Wiele podejść robiłam do bagietki idealnej i w końcu jest, moja pyszna bagietka! W zasadzie cała tajemnica jej puszystego i miękkiego miąższu kryje się w gorącej wodzie dodanej do ciasta. Proste, a jakie smaczne.:)
Bagietki mi tak zasmakowały, że następnego dnia piekłam kolejne, a to u mnie rzadkość. Lubię je też za to, że kanapeczki zrobione na nich są takie filigranowe, można zapełnić nimi cały talerz i każdą kanapeczkę mieć z czymś innym. Bo bagietka smakuje idealnie ze wszystkim.
Te bagietki są świeże 2–3 dni, czwartego również dobre, ale już nie tak puszyste, wtedy można podsmażyć na patelni obtoczone w jajeczku – pycha. Tylko że, poza testową kromką, większość nie przetrwała tak długo – wszystko zostało zjedzone. :)