Przepisy na tłusty czwartek, przepisy na pączki, donaty i oponka a także najlepszy przepis na faworki. W Tłusty czwartek u mnie zawsze jada się faworki i piecze pączki, moje ulubione pączki to pączki z różą.
Przy przepisie na pączki hiszpańskie (przy których okazało się, że mają jeszcze inne nazwy, jak gniazdka czy oponki), padło kilka razy pytanie, czy zamiast smażyć, można je upiec. I upiekłam. Smakują troszkę jak ptysie, ale polane lukrem są wyśmienite. A przede wszystkim na pewno mniej tłuste niż smażone.
Taka mini wersja dużych pączków. O ile sama wolę te zwykłe pączki, najlepiej dobrze nadziane, to muszę przyznać, że takie mini pączuszki podjada się dość bezkarnie, bo przecież mniejsze to można więcej, prawda? :)
A w zasadzie takie a’la pampuchy, ale w karnawale jemy pączki, więc aby każdy mógł zjeść, to dzisiaj troszkę mniej tłusta wersja, czyli pączki na parze. Zrobiłam je w kształcie oponek, a podałam z dżemem, chociaż i z sosem czekoladowym smakują znakomicie.
To najlepsze faworki, jakie miałam okazję zrobić. Widać wprawa jest najważniejsza, bo faworki wyszły dokładnie takie, jakie lubię. Kruche, cieniutkie, bardzo delikatne (wręcz rozpadające się w dłoniach), lekkie i pełne bąbelków.
Pewnie część z Was lepiej kojarzy je jako amerykańskie donuts, a reszta jako oponki czy pączki z dziurką. Bez względu na nazwę, to takie pączki lukrowane, w kształcie apetycznej oponki. Amerykańskie są często fantazyjnie ozdobione dużą warstwą lukru lub czekoladą. Są słodkie i równie słodko wyglądają na talerzu.
Pączki idealne, delikatne, nadziane marmoladą, pulchniutkie. Po prostu pycha! Zrobienie pączków w domu jest prostsze, jeśli macie frytkownicę. Jest stworzona do robienia pączków i faworków (o których niebawem). W każdym razie, pączki wychodzą dokładnie takie, jakie powinny być. Miękkie, z ładną jaśniejszą obrączką i delikatne.
Pyszne, domowe eklerki przełożone bitą śmietaną. Lekkie i… proste do zrobienia! Naprawdę. Na pewno zrobią furorę na stole, a nie powinny przysporzyć problemów podczas przygotowania. Do nadziania możecie wykorzystać również krem na bazie budyniu, a ja skusiłam się na eklerki z ubitą śmietaną. Pycha!
Delikatne, pyszne, domowe ptysie. Ich przygotowanie wcale nie jest trudne! Zrobiłam z bezbłędnego parzonego ciasta wg naszego domowego przepisu, a upieczone ptysie napełniłam bitą śmietaną. Możecie dać więcej śmietany, a także dodać owoce. Możecie też napełnić budyniem, chociaż prawdziwe ptysie kojarzą mi się z lekkimi kremami, a w szczególności bitą śmietaną.
Chyba większość z Was je zna, dlatego tym bardziej zachęcam do ich zrobienia. Wafle czekoladowe to pyszne małe co nieco, do podjadania zarówno na wszelkiego rodzaju imprezach, jak i do herbaty czy kawy. Przygotowanie wafli przełożonych czekoladowym kremem jest proste.
Co dzisiaj u Was na stole? U mnie pączki, pączki i pączki. Dużo pączków, ale nie tylko. Zebrałam pięć przepisów, które idealnie pasują na tłusty czwartek. Zresztą nie tylko! W końcu karnawał jeszcze trwa, przed nami ostatki, więc jeszcze jest okazja do słodkiego szaleństwa. ;)
Faworki kwiatki są urocze. Zrobiłam je przy okazji robienia zwykłych faworków i jestem nimi oczarowana. Są takie malutkie, słodkie i łatwiejsze niż zwykłe! Oj tak, jakoś szybciej się smażą i są takie fajnie nadmuchane powietrzem. Świetne.
Długo zbierałam się do faworków, aż w końcu poniosły mnie przygotowania do Tłustego Czwartku, zaszalałam i zrobiłam ich całą górę. Faworki są pyszne! Zresztą przepis nie byle jaki, bo mam go od mistrzyni faworkowej, znajomej mojej Babci. Pani Krysia robi najlepsze faworki na świecie i chociaż ja jeszcze tej sztuki nie opanowałam do perfekcji, to i mi wyszły pyszniutkie.
Nie ma karnawału bez pączków. :) I choć nie jestem wielką ich miłośniczką, to są takie, które bardzo lubię. Pączki powinny być mięciutkie, pulchniutkie, nadziane konfiturą truskawkową lub różaną, polane lukrem i posypane płatkami migdałowymi.
Uwielbiam gofry, szczególnie gofry z polewą czekoladową i posypką. Kojarzą mi się z latem, zawsze, gdy jesteśmy nad morzem, chodzimy od budki do budki, szukając takich gofrów, jakie lubię najbardziej. Często sprzedawcy dziwią się mojej kompozycji: polewa czekoladowa i kolorowa posypka… ale cóż poradzę, taką mam słabość. ;-)
Delikatne małe pączuszki z malutką dziurką. Obtoczone w cukrze i cynamonie, a w dodatku pieczone w piekarniku. Super! Dla tych, którzy nie przepadają za tłustymi smażonymi pączkami, albo po prostu lubią drożdżowe przysmaki, te malutkie pączuszki będą idealne.
Tyle nazw, a jeden przysmak. Dla mnie to po prostu Tridle, bo wymówienie czeskiego Trdlo jest dla mnie trudne. :) Trdlo, czy jak kto woli Starocesky Trdlenik, to najlepszy przysmak, jaki kiedykolwiek jadłam. Zajadałam się nim trzy lata temu podczas Sylwestra, który spędzaliśmy w Pradze. Zajadałam to mało powiedziane, ja się obżerałam. Od tamtego czasu zwariowałam dla tridli i co chwilę męczyłam Męża, żebyśmy pojechali znowu do Czech… na Trdlo oczywiście! :)