Pokazywałam Wam, jak robię dżem z czarnej porzeczki, a był to tylko wstęp do fantastycznego ciasta! Dzisiaj zapraszam na pleśniaka. Albo, jak kto woli, skubańca czy kruszeńca, w różnych częściach kraju różnie się nazywa, ale wszędzie smakuje tak samo dobrze. :)
Chociaż w moim domu nie robiło się zbyt często pleśniaka, to uwielbiam jego smak. Kruszone delikatne ciasto, przełożone kwaskowatym dżemem i ubitą pianą. Rewelacja. W dodatku, ciasto ma w jednej warstwie kakao, co dla mnie jest już całkowitą rozpustą. Pyszne. O jego smaku najlepiej świadczy prędkość, z jaką znika ze stołu – bardzo szybko. :)
Zachęcam Was do zrobienia (chociaż pewnie wcale zachęcać nie muszę) i życzę smacznego. A tym, co boją się pleśniaka, polecam poniżej film, sami zobaczycie, że to proste… a potem takie smaczne. Mmmm!
Czas i porcje:
Liczba porcji: blaszka prostokątna ok. 24 x 28 cm
Czas: ok. 1 godz.
Składniki:
220 g masła (niecała kostka)
4 duże jajka (jak maleńkie, to lepiej 5, ja daje L)
3 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru pudru + 1 łyżka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
słoik dżemu z czarnej porzeczki
Przepis krok po kroku:
Krok 1. Żółtka oddzielam od białek.
Na blat wysypuję mąkę, do tego daję jedną łyżkę cukru pudru, dodaję masło, proszek do pieczenia i siekam nożem tak, aby masło było w małych kawałkach.
Potem dodaję żółtka.
Krok 2. Zagniatam, ciasto jest dość zbite, w razie potrzeby możecie dodać łyżkę – dwie masła. :)
Krok 3. Dzielę ciasto na 3 części, jedną zagniatam z kakao.
Wstawiam do zamrażarki, aby ciasto stwardniało (u mnie około 20 minut).
Krok 4. Białka ubijam na sztywną pianę z cukrem pudrem (te 3/4 szklanki).
Krok 5. Wyjmuję z zamrażarki ciasto.
Foremkę smaruję masłem, ścieram jedną jasną część na tarce o grubych oczkach. Można też skubać kawałeczki, ale takie twarde łatwiej ścierać, a jeśli wolicie skubać, to radzę zostawić ciasto na 10 minut w temperaturze pokojowej, będzie łatwiej.
Krok 6. Na jasną kładę dżem.
Krok 7. Potem ścieram ciemną masę.
Krok 8. A na to ubitą pianę.
Krok 9. A na to ostatnią, jasną część. Ja zazwyczaj tę część robię odrobinę mniejszą niż pozostałe. :)
Wstawiam do nagrzanego do 180°C piekarnika i piekę ok. 40–45 minut. Kroję po wystudzeniu, smacznego. :)