Najprostsze śniadanie jakie można sobie wymyślić, w dodatku spokojnie do zrobienia w biegu, a nie tylko w wolny weekend. Omlet śniadaniowy nazywam u nas śniadaniem z resztek, bo można wykorzystać rzeczy, które zostały w lodówce.
I tak do miski wbijam jajka i dodaję ser, wędlinę, trochę warzyw (obowiązkowo). Mam w efekcie pyszne, szybkie danie, nazywane przez niektórych… pizzą bez pieczenia :)