Makaroniki to francuskie, malutkie, migdałowe beziki, łączone ze sobą w pary i przekładane najróżniejszymi kremami. W Paryżu dostać je można w różnych smakach, kolorach i wielkościach. Długo odwlekałam ich zrobienie, aż w końcu pochłonęły mnie bez reszty. Dzisiaj zrobiłam czekoladowe przekładane po prostu Nutellą. To chyba najprostsza i najszybsza kombinacja, a jaka pyszna!
Tym, co nie znają Macarons, czy jak kto woli Makaroników, podpowiem, że są pyszne. Słodkie, kruche na zewnątrz, a w środku mięciutkie. Takie słodkie „co nieco” na dwa kęsy. Są obłędne.
Inspiracją do makaroników jest dla mnie blog Helene, to tam zostałam uwiedziona tymi cudownymi słodkościami. I tak, dzisiaj zapraszam Was na czekoladowe makaroniki z nutellą. Pyszne, niewielkie, czekoladowe i nieprzyzwoicie słodkie. Bon appetit!
Czas i porcje:
Liczba porcji: 30 sztuk makaroników (ok. 3 cm średnicy)
Czas: 1 godzina
Składniki:
3 białka
110 g migdałów (będzie trzeba je zmielić; może być gotowa mączka migdałowa)
210 g cukru pudru
30 g cukru
3 łyżki kakao
1/2 łyżeczka wody
nutella
Przepis krok po kroku:
Krok 1. Białka oddzielam od żółtek, w tym przepisie wykorzystywane są tylko białka.
Krok 2. Migdały (jeśli nie dysponuję gotową mączką migdałową) mielę w maszynce. Nie obieram ich przed mieleniem.
Krok 3. Białka ubijam z cukrem (tym zwykłym) na sztywną pianę.
Krok 4. Cukier puder mieszam z mączką migdałową (zmielonymi migdałami).
Krok 5. Dosypuję do piany wymieszany puder z mączką, dodaję kakao i 1/2 łyżeczki wody i mieszam na gładką masę.
Krok 6. Wykorzystując szprycę z okrągłą końcówką lub łyżeczkę (moja szpryca jest beznadziejna i łyżeczką robi się to szybciej i łatwiej), kładę na blachę wyłożoną papierem do pieczenia 2-3 cm okrągłe kleksiki.
Zachowuję odstępy, bo one się troszkę rozleją, a nie chcę, by się połączyły.
Zostawiam je, by przeschły na 20 minut. To ważny etap, bo inaczej chętniej pękają w piekarniku.
Krok 7. Następnie wkładam do nagrzanego do 150°C piekarnika i piekę 15 minut. Jeśli są większe, tak ok. 4 cm, to 20 minut. Podczas pieczenia drzwiczki powinny być minimalnie uchylone, chyba, że jest termoobieg, to zamknięte.
Wyjmuję, odlepiam od papieru (od dobrych papierów odchodzą bez problemu) i po wystudzeniu smaruję Nutellą i składam po dwa.