Dzisiaj przenosimy się do kuchni meksykańskiej i fantastycznych smaków, których do niedawna w ogóle nie znałam. Kurczak w czekoladzie, po meksykańsku, czyli kurczak mole. A ponieważ jest wiele odmian sosu mole, to temu chyba najbliżej jest do kurczaka mole rojo. To moje pierwsze spotkanie z takimi smakami i jestem kulinarnie zachwycona!
Kurczak w sosie mole rojo to danie, które nam bardzo posmakowało. Ja radzę dodać jeszcze orzeszki piniowe, które, przyznaję się, pominęłam, ale i tak wyszło rewelacyjnie. Ogólnie naprawdę warto spróbować i ja już wiem, że na pewno znów powrócę do tego smaku. Kurczak jest delikatny, sos słodko pikantny (dodatek chili), a całość po prostu pycha.
Jeśli lubicie nowe smaki, to zachęcam gorąco do spróbowania. Przepis wypracowałam, przeglądając setki stron, ale jeśli ktoś z Was ma rodzinny przepis na kurczaka mole prosto z Meksyku, to z ogromną przyjemnością wypróbuję kolejnym razem. ;-) Smacznego.