Pigwa kojarzy mi się z moimi moją młodością. Mam z tym owocem takie dziecięce porachunki, bo raz użyłam jej jako małych piłeczek i potem było mi strasznie szkoda zmarnowanych owoców. Mój Tata robił konfiturę z pigwy, bo było jej dużo na działce. Teraz też akurat do nas zajrzał i wziął się za twardą pigwę leżącą w koszyczku. Tak, najmniej sympatyczny element przygotowań konfitury z pigwy to krojenie jej.
A konfiturę z pigwy wykorzystuję zimą – dodaję do herbaty i słodkich wypieków. Jest kwaskowata, troszkę jak kandyzowana cytryna czy kwaskowata pomarańcza. Dobrze uzupełnia słodkie wypieki i daje fajny smak. Lubię konfiturę z pigwy.