Blog kulinarny Pauliny Stępień
Kaki, niesamowicie słodki owoc, znany też pod nazwą szaron i persymona, który tak naprawdę jest odmianą hurmy. Hurma to rodzaj drzew hebanowych, a owoce, o których dzisiaj będzie, mają słoneczny, pomarańczowy kolor i są słodkie. Zobaczcie, jak kupować kaki, jak smakuje kaki i do czego można go wykorzystać w kuchni.
A jeśli znacie, to koniecznie napiszcie, jak Waszym zdaniem smakuje.
Zacznijmy od początku. Hurma, zwana inaczej hebankiem czy persymoną, to rodzaj drzew owocujących. Wyróżnia się kilka jej odmian, najpopularniejsza to hurma japońska (sziszi), czyli kaki. Ta odmiana, najczęściej uprawiana, jest w pełni jadalna. Owoce są pomarańczowe i słodkie, a z wyglądu trochę przypominają pomarańczowe pomidory z listkami.
Jest też kilka innych odmian, które pochodzą z różnych miejsc, np. owoc szarona (z Izraela; nazwa od równiny Szaron), daktylo-śliwa (Azja, Europa; nazywana też owocem bogów) i hurma amerykańska (Ameryka; ta ma więcej wapnia i witaminy C). Angielska nazwa hurmy to persimmon, a spolszczona persymona.
Ufff, mam nadzieję, że to choć trochę wyjaśniło, skąd tyle nazw tego słodkiego owocu. Mówiąc w wielkim uproszczeniu, kaki, hurma, persymona, szaron, szisz to ten sam owoc, ale w różnych odmianach, które choć podobne do siebie, mogą się minimalnie między sobą różnić.
Są też inne odmiany hurmy, które dojrzałe wcale nie są pomarańczowe, ale czarne lub bordowe. Są jednak mniej popularne, tak samo jak odmiany niejadalne, ale spokojnie, tych nie znajdziecie w sklepach. :)
Najlepsze kaki w polskich sklepach dostaniecie w sezonie zimowym. Szukajcie owoców ładnie wybarwionych, pomarańczowych, mogą być lekko miękkie (te są słodsze). Najlepiej, gdyby nie miały brązowych przebarwień i obić na skórce, bo i miąższ w tym miejscu będzie brązowy. Nie wpływa to na smak, ale jeśli w planach macie wykorzystanie kaki do dekoracji np. deseru, to te plamki są mało apetyczne. Ja te plamki przyrównałabym trochę do plam na obitych jabłkach papierówkach, tyle że tutaj zupełnie nie wpływa to na smak.
Owoc po przekrojeniu ma ładny miąższ z takim efektownym słoneczkiem, nie ma dużej pestki, choć niektóre odmiany mają malutkie pesteczki.
Kaki jadamy bez skórki, oczywiście, można i ze skórką, ale jest ona dość twarda w porównaniu do środka. Środek jest lepki, słodki, dojrzały, nawet lekko galaretkowy, ale można spokojnie go pokroić. Kaki najlepiej kroić równolegle do listków, bo ma ładny przekrój w formie gwiazdki.
Owoc kaki jest smaczny, możecie jeść go na surowo, będzie też dobrym dodatkiem do sałatek owocowych i przetworów. W przetworach możecie kaki przygotować na słodko, podobnie jak dynię (polecam dżem z dyni z wanilią). Możecie też kaki dodać do wszelkich deserów i naleśników, dobrze sprawdzi się w wytrawnych „czatnejach” i co ciekawe, kaki można też kandyzować, a nawet suszyć. Dokładnie tak, jak jabłka – na cienkie plasterki i na kaloryfer lub do suszarki na owoce.
Kaki jest słodkie, niektórzy wyczuwają w nim posmak lekko cierpki, mi nigdy nie zdarzyło się coś takiego. Smakuje jak brzoskwiniowa figa, jest słodkie, lekko lepkie i jak dla mnie, szalenie smaczne. Jestem ciekawa, jak Waszym zdaniem smakuje kaki?
