Pyszny chleb pszenny na zakwasie z orzechami. Jest to wariacja na temat chleba polskiego, który uwielbiam. :) Bardzo mi smakuje, a wersja z orzechami jest rewelacyjna. Dodałam orzechy włoskie i laskowe, ale możecie spokojnie dodać nerkowce, ziemne czy pekan.
Chleb jest miękki i aromatyczny w środku, ma pyszną skórkę i oczywiście orzechy! Przygotowanie chleba pszennego z orzechami nie zajmie Wam wiele czasu, ale musicie liczyć się z tym, że ciasto będzie dość rzadkie podczas wyrabiania. Trzeba wykazać się szybkością. :) Jeśli macie obawy, że chleb rozejdzie się na blaszce, to radzę upiec go w dużej, podłużnej formie keksowej.
Na filmie możecie zobaczyć, że faktycznie jest dość rzadki, ale za to pięknie wyrasta. Polecam Wam gorąco chleb pszenny na zakwasie z dodatkiem orzechów i życzę smacznego.
Czas i porcje:
Liczba porcji: spory chleb, ok. 0,8 kg
Czas: ok. 20 minut, ale zaczyn trzeba nastawić 8 h wcześniej, a chleb wyrasta w sumie ok. 4 h
Składniki:
zaczyn:
60 g zakwasu (gęsty)
90 g mąki żytniej razowej
90 g wody
ciasto właściwe:
400 g mąki pszennej (typ 450 lub 500)
250 g wody
1/2 szklanki orzechów
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
Moje porady:
ze względu na czas wyrastania radzę zacząć rano lub wieczorem dnia poprzedniego
Krok 1. Najpierw zaczyn. Mieszam składniki na zaczyn i odstawiam pod przykryciem na ok. 8 godz.
Krok 2. Tak wygląda zaczyn po tym czasie.
Krok 3. Dodaję do zaczynu pozostałe składniki. Mieszam.
Krok 4. Przekładam na blat posypany mąką i zagniatam. Uwaga, ciasto bardzo klejące, podsypuję mąką, ale nie za dużo, głównie dłonie i tak, by się nie kleiło.
Wkładam do miski i odstawiam na ok. 2 godz.
Krok 5. Ciasto po tym czasie.
Wyjmuję, na podsypanym mąką blacie składam wzdłuż, zlepiam brzegi.
Wkładam do koszyczka wysypanego mąką i odstawiam na 2–3 godziny, by wyrosło.
Krok 6. Przerzucam szybkim ruchem chleb na blaszkę, nacinam i szybko stawiam do nagrzanego do 230°C piekarnika. Piekę ok. 25–30 minut.
Jeśli boicie się, że chleb Wam się rozejdzie na boki, to zamiast na blaszkę, wrzućcie go do foremki keksowej.
Po upieczeniu smaruję wodą, a kroję po wystudzeniu.
Smacznego. :)