Bardzo słona, a jednocześnie pożywna zupa rybna. Zupa z solonego dorsza, bo to właśnie na nią Was zapraszam, jest wyśmienita, chociaż muszę przyznać, że to moje pierwsze spotkanie z tak słoną zupą. Jest warzywna, z kawałkami ryby – z dorszem, który powinien leżeć przez całą dobę w soli.
Poza solą, którą wchłonie dorsz, nie trzeba dodawać jej więcej. Można się tą zupą najeść do syta, dobrze smakuje z kawałkiem pieczywa, ale i bez tego syci niesamowicie. Przepis na zupę z solonego dorsza pochodzi z książki J. Olivera "Włoska wyprawa Jamiego" i jest to kolejne fajne danie kuchni włoskiej.
Jeśli lubicie warzywa i rybę, a macie ochotę na inny smak, to polecam tę potrawę gorąco. :) Smacznego.
Ps. Muszę dodać, że po włosku to Zuppa di baccala i kiedyś była to zupa marynarzy z Toskanii. Dorsza zasalano, żeby się nie psuł – to metoda konserwowania ryby. Można kupić dorsza już zasolonego, a ilość soli w przepisie jest do zrobienia solonego dorsza samemu. :)
krok po kroku:
- czas: ok. 1 godzina
- liczba porcji: 4–6
Składniki:
- 500 g filetów z dorsza bez skóry
- 1 cebula
- 2 marchewki
- 1 łodyga selera naciowego
- 2 ząbki czosnku
- 1 pęczek pietruszki
- 1 papryczka chilli
- 2 puszki pomidorów 400 g
- 1 litr wody
- kilka kropel soku z cytryny
- garść soli morskiej
- pieprz do smaku
- oliwa
Krok 1: Dzień wcześniej dorsza zasypuję garścią soli i mieszam. Wstawiam do lodówki najlepiej na całą noc. Potem przepłukuję go w wodzie.
Krok 2: Wszystkie warzywa kroję w niewielką kostkę, plasterki lub siekam. Jeśli chodzi o natkę pietruszki, to siekam ogonki, a listki zostawiam głównie do podania.
Krok 3: Wlewam oliwę do garnka (około 4–5 łyżek) i wrzucam warzywa. Podsmażam je chwilę, potem przykrywam pokrywką i na niewielkim ogniu duszę (około 15 minut).
Krok 4: Dodaję pomidory i wodyę, i gotuję około 20 minut.
Krok 5: Dodaję filety z ryby, przykrywam i gotuję około 20–30 minut.
Krok 6: Skrapiam sokiem z cytryny, dodaję pieprz do smaku. Jeśli zupa jest zbyt gęsta, to dodaję trochę gorącej wody. Nakładam na talerze, dekoruję natką pietruszki i skrapiam delikatnie oliwą. Smacznego. ;-)
Zdjęcia czytelników
Brak zdjęć czytelników do tego przepisu.
Dodaj swoje zdjęcie, wysyłając je do mnie na adres paulina@kotlet.tv.
Komentarze: 15
o to ja bym chyba ostrożna, bo lubię jak jest sól, ale tak akurat bez przesady (;
Trochę za słono :) i jeszcze sól morska?
Zużywam kilo soli rocznie. Tyle co konieczne do jajka, którego nie nauczyłam się jeść bez soli. Ziemniaki i makaron (ryż) gotuję w kostce Kucharek do tegoż właśnie. Pozostałe potrawy zupełnie pasują mi bez soli jako takiej samej w sobie. Wiadomo, że jest w większości fixów, serków i przypraw.
Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić, jak w mojej głowie przedstawia się cokolwiek z zawartością garści soli? :)
Toż to kąpiel w wannie wody z solą właśnie!
Jadłam niedawno wprost wyborną zupę krewetkową. Moc papryki, pomidory, krewetki królewskie i jakieś ostre cholerstwo, bo mi pysk wykręcało. Ale pyszna była! Proszę, proszę, proszę… poszukaj takiej zupki dla refleksji :)
Wygląda apetycznie i zdrowo,ale tej soli to użyłabym znacznie mniej
Zupa wcale nie wychodzi za słona, w zasadzie nie czuć jakoś specjalnie że jest tam taka ilość soli tym bardziej że służy ona jedynie do zasolenia dorsza którego można potem opłukać. Generalnie zupa jest genialna i na stałe trafiła do mojego jadłospisu.
Zauważyłem, że jest WIELKA różnica pomiędzy rybą słoną przygotowaną samemu (włożoną w sól na 24h) a rybą zasuszoną w soli, jakie można czasem kupić w sklepach. W Hipsznanii jest to bardzo popularne.
Otóż próbowąłem zrobić zupę z kawałka zasuszonej w soli ryby opłukując ją z soli i wyszło tak słone, że nie dało się tego jeść. Sama ryba również nie zmiękła w rozsadnym czasie. Jedyny sposób, jaki wydał mi sie rozsądny na przygotowanie tyby do gotowania to włożyć ją na dobę do wody. Po tym czasie nalezy zmienić wodę na nową bo stara jest niesamowicie słona i pozwolić rybie poleżeć jeszcze trochę czasu. Wyba oddda sól i wchłonie trochę wody. Dopiero wtedy nadaje się do gotowania, a i tak zupa wychodzi słona.
Mam pytanie – przebywam w Portugalii i ciężko jest znaleźć tego typu seler. Czym można go zastąpić? Może 1 por będzie ok?
ok, dzięki :)
„Refleksjo – ja nawet nie wiem czy kilogram zużywam :) u nas soli w ogóle w domu nie ma, jest ta biedna morska sól i ona od czasu do czasu „błyszczy” :) a z tą garścią to spokojnie, to jest do zasypania ryby! A potem się to płucze :))) hihihih
Hihihi ostre cholerstwo to może chili? Poszukam na bank, bo brzmi rewelacyjnie! i sama zjem taką z dziką chęcią hihihi :)”
Czy znalazlas wspomniana jakis czas temu potrawe z „cholerstwem w srodku” ? :p
no fajnie a jakis dodatek do tego?ja bym wrzuciła do tego gara jeszcze surowy makaron,gesciejsze by bylo,bardziej pozywne,a dodatek przeciez musi byc
Nie można dodawać nowych komentarzy.
15