Pamiętam, że gdy byłam jeszcze podlotkiem i Mama zaserwowała zupę neapolitańską, był to dla mnie zachwyt od pierwszej łyżki. To zupa stworzona dla mnie, prosta i aromatyczna, a przy tym fajnie się ciągnie. :)
PS Koniecznie zobacz mój nowy ebook "Proste przepisy" - to 154 strony i 66 najlepszych przepisów, w tym mnóstwo porad jak zaplanować zakupy i posiłki na cały tydzień. Przejdź do sklepu:
W zasadzie zupa neapolitańska to nic innego jak rosół podany z grubszym makaronem i startym żółtym serem, który rozpuszcza się pod wpływem temperatury i fantastycznie się ciąąąąągnie. Nie ma w tym wielkiej filozofii, ale jest smak. I za ten smak właśnie lubię tę zupę.
Zresztą muszę się przyznać, że czasem mam w założeniu zjeść rosół, a kiedy już postawię go przed sobą, to nie wytrzymuję i dorzucam do niego starty żółty ser. Już tak mam. Lubię ciągutkowość w tej zupie, dlatego zawsze wybieram ser, który łatwo się rozpuszcza (np. morski lub edamski). Polecam wszystkim w ramach odmiany.
Zupa neapolitańska krok po kroku
- czas: 30 minut przygotowanie + 2 h gotowanie
- liczba porcji: dla 4-6 osób
Składniki:
- 500 g skrzydełek lub piersi kurczaka
- ok. 2 l wody
- marchewka (duża)
- pietruszka (niewielka)
- natka pietruszki
- 1/2 selera
- 1/2 cebuli
- sól i pieprz
- 200 g sera żółtego (edamski lub morski)
Krok 1: Warzywa obieram i kroję w małą kostkę.
Krok 2: Wlewam wodę do garnka i wrzucam kawałki kurczaka, gotuję. Następnie zbieram szumy (takie kłaczki i śmietki z zupy). Wrzucam warzywa i na niewielkim ogniu gotuję. W sumie to powinno być około 2 h. Zakładając, że kurczak gotował się 30 minut, to z warzywami jeszcze 1,5 h.
Krok 3: Nakładam zupę do miseczek, wkładam gruby makaron typu wstążki i wsypuję starty ser żółty. Podaję gorącą, ser pysznie się rozpuści. Smacznego!
Komentarze: 16
Bardzo fajnym sposobem na szunowiny jest metalowe drobne siteczko bardzo szybko sie nim zdejmuje ,po za tym ekstra pomysł
Ja znam trochę inny przepis na zupę o tej nazwie co nie znaczy że tej bym nie zjadła:)
masz rację siteczkiem jest łatwiej ;-) czasem jednak jak nie mam go pod ręka to zbieram łyżką :) No i koniecznie sprawdź jak smakuje, ja taką wyjątkowo lubię :)
Super bardzo dobra czy to nie wloska zupa ?
O, i właśnie dziś po przyjściu z kina zrobiliśmy taką właśnie zupkę na rozgrzewkę, a do drugiego Waszą przepyszną surówkę z selera i rodzynkami i słonecznikiem. Uwielbiam Was za te przepisy!!!!!!
ja również znałam inny przepis ale ten też chętnie wypróbuję :) pozdrawiam, bardzo fajna strona
no tak rosół gotuje się na małym ogniu a ten ….. hmmmm
Co z nim nie tak?
@astat1 @agacinka1972 zauważyła spory ogień, rosół powinno gotować się na malutkim ogniu, powoli, a ja przyspieszyłam film niepotrzebnie. W każdym razie dopowiadam – gotujemy pyr pyr, na malutkim ogniu a na końcu dorzucamy ser. Polecam!
ludzie, nie piszcie ciągle „ja znam tą zupe pod inną nazwą” „to nie tak się robi taką zupę” „to nie takie składniki” itp. Cała frajda polega na tym że za każdym razem taka zupa smakuje ciut inaczej. Raz jest to tradycyjny rosół, pomidorowa, grzybowa itp. a po dodaniu jakieś przyprawki, nabiera zupełnie innego smaku i aromatu. Jedzenie nie jest dzięki temu nudne. Ja osobiście uwielbiam eksperymentować w kuchni i często tradycyjne dania urozmaicam jakimś dodatkiem. Dzięki temu nabierają zupełnie innego smaku. Polecam „poszaleć” trochę w kuchni ;)
szumowina zawsze mi sie smiesznie kojarzy :)
Rosół z żółtym serem to nie jest zupa neapolitańska…do zupy neapolitańskiej dodaje się ser oczywiście, ale także i śmietanę. I trochę inaczej się przyprawia. W każdym razie dzięki za przypomnienie o tej zupce, dawno nie jadłam ;)
Niestety moje podniebienie nie zachwyciła.
kto gotuje zwykly rosol przez dwie godziny?
Ja gotuje rosól 4 – 5 godzin na maleńkim ogniu i wtedy jest prawdziwy esencjonalny rosół.
Daję dużo mięsa mieszanego(wołowe, kurczak, indyk) i b. dużo włoszczyzny oraz listek laurowy, ziele i pieprz w ziarnkach, cebulka przypieczona – i rosół wychodzi super!!!!!!!!!!!!!!!11
Nie można dodawać nowych komentarzy.
16