Uszka z grzybami robiła zawsze Babcia, ale nie tak od święta, tylko częściej. Uszka nie za duże, nie za małe, tym razem mojej roboty, idealnie pasują do barszczu czerwonego, ale smakują też doskonale podane z gęstą śmietaną. Ja swoje uszka z grzybami wycinałam kieliszkiem od szampana, dlatego są dobre i do zupy, i jako samodzielne danie.
Zdaję sobie sprawę z tego, że coraz mniej osób lepi uszka, większość po prostu kupuje. A szkoda, bo jednak te domowe są najlepsze, aromatyczne, ciasto mają gładkie i nie za grube, a farszu… a farszu mają tyle, ile dusza zapragnie. Ja lubię domowe uszka. A żeby nie dać się szaleństwu, takie uszka można przygotować kilka dni wcześniej i po prostu zamrozić, a w Wigilię siup do wrzątku i gotowe.
Jeśli jednak nie macie czasu na uszka, nie zapominajcie o nich w ciągu roku, podane ze śmietaną smakują wybornie. Nie tylko od święta. :)