Tiramisu to jeden z popularniejszych deserów włoskich, a nawet odważę się powiedzieć, że to też jeden z najlepszych deserów na świecie. Dzisiaj zapraszam Was na najbardziej klasyczne tiramisu, na bazie kremu z jaj (wyparzonych, nie musicie się obawiać) oraz prawdziwego włoskiego serka mascarpone. Pycha! Ach, i oczywiście na bazie biszkoptów savoiardi (domowych lub kupnych).
We Włoszech, szczególnie w okolicach Wenecji, dostaniecie tiramisu w prawie każdej restauracji, często nawet na wynos, w małym plastikowym pudełeczku (choć najlepsze są te przygotowywane przez jakąś „włoską mamę” w trattorri na uboczu, w którejś z małych weneckich uliczek). Czasem w pucharkach, a czasem na talerzyku, i choć różni się często nasyceniem kawą czy gęstością kremu, to za każdym razem tiramisu smakuje wyśmienicie.
Z dzisiejszego przepisu wychodzi pyszne tiramisu, takie akurat. Jeśli wolicie gęstszy krem, zmniejszcie liczbę jaj albo troszkę dłużej trzymajcie w lodówce. Tiramisu najlepsze jest drugiego dnia, ale u nas zazwyczaj znika po kilku godzinach chłodzenia. Smacznego.