Tarta cytrynowa z bezą

Jeśli lubicie słodki, cytrynowy smak i do tego uwielbiacie miękką bezę, to tarta cytrynowa z bezą na pewno Wam posmakuje. Jest cytrynowa, na kruchym spodzie i z bezową chmurką na wierzchu.

W zasadzie tarta cytrynowa z bezą jest bardziej słodka niż kwaśna – kwaskowatość kremu łagodzi słodycz bezy. Ale jest bardzo smakowita. Kruchy spód zrobiłam z podobnego przepisu, co mazurek wielkanocny. Do tego krem i baza. To bardzo fajne połączenie: słodkie, a jednocześnie kwaskowate.

Beza w tym przepisie jest lekko zrumieniona, raczej puszysta i mięciutka, tylko z wierzchu chrupiąca. Idealnie pasuje do tego ciasta. Smacznego.

Przepis krok po kroku:

Krok 1. Mąkę, cukier puder i masło siekam nożem, aby masło było w jak najmniejszych kawałeczkach. Potem lekko podrzucam paluszkami.

Krok 2. Wbijam jajko, dodaję sól i zagniatam dokładnie.

Krok 3. Zawijam w folię, lekko spłaszczam i wkładam do lodówki na 40 minut.

Krok 4. Wyjmuję i na omączonym (dość mocno) blacie wałkuję na koło większe niż foremka.

Krok 5. Z ciasta można zrobić tartę o średnicy 25, a nawet 27 cm.

Krok 6. Nawijam na wałek i przenoszę nad foremkę. Układam ładnie, a następnie przejeżdżam wałkiem po brzegu foremki, by odciąć nadmiar.

Krok 7. Na folii do pieczenia (ja używam kawałka przeciętego rękawa do pieczenia) kładę fasolki i tak obciążam ciasto, by się nie wybrzuszyło. Wstawiam do nagrzanego do 200°C piekarnika i piekę 15 minut. Otwieram piekarnik, zdejmuję folię z fasolkami i wsuwam ponownie na kolejne 15 minut pieczenia. Zostawiam, by ostygła.

Krok 8. Jaja kręcę z cukrem na puszystą masę.

Krok 9. Dodaję sok z cytryn, masło i mąkę ziemniaczaną. Mieszam.

Krok 10. Rondelek stawiam na gazie i podgrzewam krem, mieszając, aż zgęstnieje. W pewnym momencie krem dość szybko zacznie gęstnieć, więc trzeba uważać.

Krok 11. Krem kładę na spód ciasta, smaruję i równam.

Krok 12. Z białek i cukru pudru ubijam pianę, dodaję mąkę ziemniaczaną, mieszam. Smaruję na wierzchu równą warstwę. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180°C na około 15 minut, aż zrumieni się wierzch, a środek będzie puszysty. W niektórych piekarnikach to może być 20 minut. Studzę i podaję. Smacznego

19 kwietnia 2010 r.

Paulina Stępień. Dietetyk, królowa lunchboksów, rowerzystka, kamper, mama3. Pokazuję jak żyć lepiej, jeść zdrowiej i widzieć pozytywymój Instagram.