Sos beszamelowy. Béchamel

Sos beszamelowy, bardzo prosty, a jednak wielu osobom sprawia problemy lub nie wychodzi taki, jak powinien. Przyznaję, że mi też się pierwszy zgrudkował, ale wiem już, w czym tkwi błąd i jak robić, by zawsze wychodził. Ten sos lub jego pochodne często gości u mnie w kuchni.

Klasyczny sos beszamelowy (nie mylić z zasmażką), czy jak wolicie béchamel (w końcu to podobno francuski „wynalazek”), składa się z masła, mąki, mleka i gałki muszkatołowej, a także soli i pieprzu. W czym więc tkwi urok beszamelu? A no w jego prostocie: prosty smak, który można modyfikować i dostosować do własnych preferencji.

Sos beszamelowy jest idealny do wszelkiego rodzaju mięs oraz zapiekanek. Warzywa czy pizze również go uwielbiają. Stanowi bazę, która nie burzy, a wspiera inne smaki.

Ogólna zasada przygotowania sosu beszamelowego jest prosta: cierpliwość. Najpierw trzeba pozwolić, by masło się rozpuściło, potem wymieszać je dobrze z mąką – to w tym miejscu pojawia się najwięcej błędów. Masło musi idealnie połączyć się z mąką. I dopiero wtedy wlewamy mleko, potem gałka muszkatołowa, sól i pieprz. Sos należy cały czas delikatnie mieszać, ja robię go na niewielkim ogniu, mieszając, aż będzie gęsty.

Przepis krok po kroku:

Krok 1. Na patelnię wrzucam dwie łyżki masła. Na średnim, ale raczej mniejszym ogniu, rozpuszczam masło.

Krok 2. Do rozpuszczonego masła dodaję dwie łyżki mąki. I teraz uwaga, trzymając na niewielkim ogniu, mieszam, aż mąka połączy się z masłem i nie będzie grudek. Nie można przejść do kolejnego kroku za szybko, mąka musi ładnie połączyć się z masłem.

Krok 3. Dopiero gdy mąka z masłem się połączą, to wlewam mleko (najlepiej letnie). Mieszając cały czas i trzymając na małym –średnim ogniu, dodaję gałkę muszkatołową (można dać troszkę mniej, tak jak wspominałam, a można i więcej – im mniej, tym sos bardziej neutralny). Dodaję szczyptę soli i pieprzu, mieszam. Mleka proponuję 1,5 szklanki, to takie optimum – sos nie jest ani gęsty, ani rzadki, ale jeśli chcecie wlać go do sosjerki, to polecam 2 szklanki, a jeśli jako sos-krem na pizzę, to lepiej mniej niż 1,5 szklanki. Zdejmuję z gazu, gdy będzie gładki i kremowy. Jeśli dałam więcej mlek,a to sos będzie rzadszy, nawet lekko płynny, jeśli mniej, to będzie gęsty, raczej do smarowania niż polewania. Wszystko zależy od przeznaczenia sosu.

Gęstość sosu można modyfikować, zmieniając proporcje. Ja podaję przepis na taki wyjściowy, uniwersalny, ale np. do mięs lepszy jest troszkę rzadszy, by móc nalać go w sosjerkę i postawić na stół, a przy zapiekance czy pizzy gęstszy bardziej się sprawdzi.

Modyfikować też można ilość gałki muszkatołowej, która nie jest zbyt mocną przyprawą, ale trzeba podejść racjonalnie. :) Na przykład do drobiu lepiej dodać mniej gałki, zaś do zapiekanek czy warzyw można więcej. Ogólnie zasada jest taka, że jeśli beszamel łączymy z czymś delikatnym, to i sam sos powinien być „lżejszy”, jeśli zaś smaki w duecie będą bardziej zdecydowane to i sos może mieć więcej aromatu.

No to tyle teorii, a teraz zapraszam na wersję krok po kroku i film z przygotowania sosu beszamelowego. ;-)

30 stycznia 2010 r.

Paulina Stępień. Dietetyk, królowa lunchboksów, rowerzystka, kamper, mama3. Pokazuję jak żyć lepiej, jeść zdrowiej i widzieć pozytywymój Instagram.