Był już sernik dwukolorowy, były lizaczki czekoladowo-sernikowe, a teraz czas na kulki serkowe w pastelowych ubrankach. Przez nas zostały nazwane żółwikami i, co zabawne, niektóre można było podnieść za samą skorupkę lukrową, a wnętrze zostawało na talerzyku. Znikały szybko, wzbudzając przy okazji ogromny entuzjazm gości.
PS Koniecznie zobacz mój nowy ebook "Proste przepisy" - to 154 strony i 66 najlepszych przepisów, w tym mnóstwo porad jak zaplanować zakupy i posiłki na cały tydzień. Przejdź do sklepu:
Polecam szczególnie, jeśli zostanie Wam troszkę sera lub kawałków po serniku.
Serkowe kulki w kolorowych kubraczkach krok po kroku
- czas: 1 h
- liczba porcji: ok. 12 kulek
Składniki:
- 6 łyżek gotowego sera na sernik (musi być sztywny, ja kupuję Piątnicy w kubełku)
- 2 łyżki cukru pudru
- kilka biszkoptów (do pokruszenia)
- opcjonalnie łyżeczka kakao
na lukier
- 1 białko
- 1,5 szklanki cukru pudru
- barwnik czerwony i niebieski
Moje porady:
- trzeba mieć w zanadrzu więcej biszkoptów lub innych ciastek do kruszenia, bo wiadomo, że ser serowi nie równy. Z masy muszą się dać lepić kulki i nie mogą być ani zbyt lepkie ani zbyt suche
- jeśli lukier biały, który odłożyłam na spodek, lekko zaschnie, dodaję mu dwie kropelki cytryny i mieszam. Bez problemu można wtedy wyciskać nim wzorki
Krok 1: Do miski wrzucam ser, cukier puder i pokruszone biszkopty, ewentualnie łyżeczkę kakao (będą wtedy ciemniejsze). Mieszam wszystko zewnętrzną częścią łyżki. Wstawiam na pół godziny do lodówki.
Krok 2: Kulki siedzą w lodówce, a ja robię lukier. Białko ukręcam ze szklanką cukru pudru (połowę dodam potem, już po dodaniu barwnika). Kiedy jest już gęsta, biała masa, to dzielę na 3 części. 2 równe, większe, a jedna mniejsza na końcowe wzorki (wystarczy półtorej łyżki odłożyć na spodek). Do większych części lukru dodaję kilka kropel niebieskiego barwnika, a do do drugiego pojemnika czerwony. I teraz w zależności od potrzeby zagęszczam lukier dodatkowym cukrem pudrem. Cukier powinien być gęsty, aby nie spłynął z kuleczek.
Krok 3: Kulki układam na kratce (aby lukier, który spłynie, nie tworzył rozlewisk pod kulką, bo wtedy będzie trudniej ją ułożyć w papilotkach, a nawet przy odklejaniu może się ukruszyć). Lukier przenoszę na kulki, jest dosyć gęsty, więc nie ma mowy o polewaniu lukrem. Tworzę takie skorupki, raczej grubsze.
Krok 4: Odstawiam, aby lukier zasechł (można do lodówki), a następnie odrobinę lukru, którą odłożyłam wcześniej, wsadzam do rękawa i najcieńszą końcówką robię kropki i zygzaki. Układam w papilotkach.

Układam kulki w papilotkach i podaję. Oto różowy muchomorek:

a to błękitny ślimaczek zygzaczek.

Komentarze: 15
ale cudeńka :)
wyglądaja superaśnie, lubie takie ozdoby na babeczkach:))
P-R-Z-E-C-U-D–N-E!!!!!
Cudownie wyglądają :) Szczególnie te różowe mi się podobają :))))
ciesze się, no ja sama nie wiem, które ładniejsze. Różowe muchomorki czy błękitne zawijaski ślimaczki. Smakowały tak samo ;-)
Kojarzą mi się z niemowlakami :D Były by idealne na „pępkowe party”
Paulino i Michale mam dla Was prezent- mam dla ciebie prezent- http://waniliowachmurka.blox.pl/2009/08/Dziekuje-One-lovely-blog-award-Chleb-tostowy.html
Pozdrawiam,Olcik.
wow dziękujemy ;-) to miłe, nasze pierwsze wyróżnienie, fajnie :)
Nigdy czegoś sama takiego nie próbowałam a szkoda bo wyglądają rozkosznie:)
Fajny jest lukier z białek ale boje się go trochę. Żeby jakiejś salmonelli z tego nie było. Co zrobic żeby lukier z białek był bezpieczny? Może ubijać białka na parze, czy to pomoże?
Myślę, ze obtoczone w kakao lub granulkach czekoladowych też byłyby mniam, mniam…
Pozdrowionka!
Super! Muszę wypróbować przepis :)
można zamiast białek dodać sok z cytryny? lukier będzie ok?
Nie można dodawać nowych komentarzy.
15