Ravioli z pasztetem

Po świątecznym obżarstwie zostało nam w lodówce jeszcze sporo różności, w tym pasztet. I choć lubię pasztet, to jedzenie go codziennie sprawia, że mam go trochę dość. Dlatego wpadłam na szalony pomysł przerobienia pasztetu na inne danie i tak powstało ravioli z pasztetem. I wiecie co? To jest strzał w dziesiątkę!

Ravioli z pasztetem tak nam posmakowało, że następnego dnia znowu mieliśmy taki obiad. Dodatkowo podsmażyłam je na tłuszczyku z cebulką. Wyszło świetnie. Takie ravioli można też z powodzeniem zaserwować do barszczu czerwonego.

Zrobienie dużej porcji ravioli zajęło mi mniej niż godzinkę, a narobiłam niezłą górkę. Wszystko zjedliśmy. Co do ostatniej sztuki! I pomyśleć, że tak pyszne danie powstało z desperacji. :-) Polecam wszystkim. Smacznego.

Przepis krok po kroku:

Krok 1. Mąkę wysypuję na blat, wbijam jajko i dodaję wody, z tym, że nie daję całej wody za jednym razem. Dlaczego? A chociażby dlatego, że jajka są różnej wielkości i może okazać się, że aż tyle wody nie jest potrzebne.

Krok 2. Zagniatam ciasto tak, aby było elastyczne, nie może być zbyt suche, ale też nie może być lepkie. Zawijam w folię spożywczą i odkładam na 15 minut.

Krok 3. Pasztet ugniatam na drobniejsze fragmenty. Nie musi to być papka, po prostu mniejsze kawałki, z których potem łatwiej będzie nabierać farsz.

Krok 4. Ciasto odwijam z folii, dzielę na mniejsze fragmenty (np. 4) i wałkuję jak najcieniej przy pomocy wałka lub maszyny. Podczas wałkowania podsypuję mąką.

Krok 5. Wałkuję kawałki na parami do siebie podobne. Na jednym kawałku układam kulki farszu (2–2,5 cm odstępu między kulkami farszu; kulki farszu robię wielkości dużego orzeszka laskowego w łupince ;)).

Krok 6. Drugi płat ciasta lekko (!) przecieram wilgotną dłonią i tą wilgotną stroną kładę na cieście z farszem. Dociskam paluszkami przestrzenie między farszem, aby dobrze się zlepiły.

Krok 7. Przy pomocy radełka, noża do pizzy, albo innego ostrego i łatwego w prowadzeniu narzędzia, kroję kwadratowe pierożki ravioli. Moje miały ok. 4,5 cm.

Krok 8. Do osolonego wrzątku wrzucam ravioli i gotuję kilka minut od ponownego zawrzenia wody. Tak na oko 4–5 minut od ponownego zawrzenia, czyli w sumie jakieś 6–10 minut.

Krok 9. Ravioli fajnie smakują podsmażone. Pierożki wyjmuję z wody. Na patelni podsmażam pokrojoną cebulkę na oliwie i dodaję po chwili ugotowane ravioli. Chwilkę podsmażam, a następnie gorące podaję na talerz. Jeśli ravioli mają być do barszczu, to ten krok pomijam, wystarczy, że będą ugotowane.

Ravioli z pasztetem
Ravioli z pasztetem
11 stycznia 2010 r.

Paulina Stępień. Dietetyk, królowa lunchboksów, rowerzystka, kamper, mama3. Pokazuję jak żyć lepiej, jeść zdrowiej i widzieć pozytywymój Instagram.