Jestem zachwycona tymi plackami, dzieci również. To niesamowite, jak z kilku składników (które najpewniej masz w domu) i zupełnie bez dodatku mąki, można wyczarować świetne placki. I to placki pyszne, puszyste i lekkie jak chmurka. No i słodkie!
Staram się unikać jasnej mąki, szukam innych rozwiązań. I nie, nie chodzi mi tu o miksy mąk bezglutenowych (tych raczej unikam, bo wolę sama wybrać nawet najprostszą ryżową), czy nawet mąk z pełnego przemiału. Raczej staram się nam urozmaicać jadłospis, a dzieci przyzwyczajać do różnych smaków. Często przygotowuję placuszki z komosy ryżowej (polecam, są świetne) czy z mąki kokosowej. One są inne, ale smaczne.
A tym razem wypróbowałam przepis na placuszki bez mąki. To placki na bazie banana i jajek z niewielkim dodatkiem wiórków kokosowych. Są bardzo proste, tak samo jak składniki – wszystkie dostaniesz w warzywniaku czy innym sklepie, który mijasz po drodze.
Łatwy dostęp do składników, prostota przepisu to coś co bardzo cenię w przepisach. Nie sztuka jest zrobić wyszukane, najlepsze i pewnie mega smaczne danie z 20 składników, ale fantastycznie jest móc wyczarować coś pysznego z niewielkiej ilości składników i to w dodatku raczej niedrogich.
Książka Green Kitchen. Zielono & Zdrowo
No właśnie muszę Ci wspomnieć o tej książce, bo chyba nie miałam jeszcze okazji. Nie jest to nowość, ale właśnie w niej znalazłam przepis na te placki i przy tej okazji chciałam ci o niej chwilę poopowiadać. Bo widzisz, to jedna z tych książek, które mnie zauroczyły. Przeglądam ją i mam ochotę zrobić większość rzeczy. Tak, wiem, że brzmi to jak banał, ale faktycznie wiele propozycji dań trafia w me gusta.
W książce są dania z kuchni wegetariańskiej, nie wegańskiej, czyli znajdziesz tutaj również jajka czy sery, ale też mnóstwo warzyw. Choć niech nie zmyli Cię tytuł, że są tutaj jedynie zielone dania. Są różne, ale mnóstwo warzywnych. I to właśnie to w tej książce podoba mi się niesamowicie, te pomysły na smaczne dania na bazie warzyw, w większości bez jasnej mąki, sycące, pomysłowe i proste do zrobienia, a przynajmniej wg mnie bez wyszukanych składników. Nie robiłam jeszcze wszystkich, mam ją zbyt krótko.
A wracając do placuszków…
No właśnie miało być o plackach, ale jednak nie mogłam sobie odmówić wspomnienia o książce :) Placki są świetne. W oryginalnym przepisie do bazy dodawane są jagody, ja tym razem je pominęłam, bo miałam jedynie mrożone, a poza tym akurat moje dzieci mają teraz fazę na wyjmowanie wszystkiego z placków, więc wolałam dodać borówki osobno ;)