Klasycznie przygotowywana w wielkiej patelni paellara, stąd nazwa potrawy. Dzisiaj paella marinera, czyli paella z owocami morza. Ja prócz owoców morza dodałam również dorsza, danie wyszło sycące i pyszne. Świeże owoce morza smakują sto razy lepiej niż mrożone, a paella marinera to już na starcie moje ulubione ryżowe danie.
PS Koniecznie zobacz mój nowy ebook "Proste przepisy" - to 154 strony i 66 najlepszych przepisów, w tym mnóstwo porad jak zaplanować zakupy i posiłki na cały tydzień. Przejdź do sklepu:
W hiszpańskiej kuchni paella to chyba najbardziej tradycyjny posiłek, jest na bazie ryżu z dodatkiem szafranu. Najlepszy do tego dania jest ryż typu arborio, czyli taki, jak do risotto. Ładnie wchłania bulion, a pozostaje gładki i smaczny. Gorąco zachęcam Was do przygotowania dzisiejszej paelli, a jeśli nie macie wszystkich składników, to skorzystajcie chociaż z gotowych mieszanek, takich mrożonych frutti di mare. Smacznego.
Paella marinera krok po kroku
- czas: ok. 30 minut
- liczba porcji: 2
Składniki:
- 500 g dorsza (opcja)
- 1 cebula
- 1/2 szklanki kalmarów (2 pocięte)
- 200 g krewetek
- 1/2 szklanki ugotowanych małży (ok. 20 szt)
- kilkanaście małży w muszelkach
- oliwa (2–3 łyżki)
- 1,5 szklanki ryżu
- 1,5 litra bulionu
- sól, pieprz
- szczypta szafranu
Moje porady:
Krok 1: Przygotowanie zaczynam od podsmażenia cebuli do momentu, aż będzie szklista.
Krok 2: Dodaję owoce morza i podsmażam.
Krok 3: Dorzucam małże w muszlach i chwilę pod przykryciem duszę, aż się otworzą, potem je zdejmuję z patelni.
Krok 4: Wrzucam rybę.
Krok 5: Zalewam bulionem, doprawiam, dodaję ryż, kiedy bulion będzie wrzeć. Zostawiam do momentu, aż ryż wciągnie cały płyn, najlepiej na niewielkim ogniu. Dekoruję małżami i podaję, smacznego.
Komentarze: 27
Wygląda świetnie.
Zawsze chciałam spróbować owoców morza, ale trochę się obawiam ich smaku… Niektóre nie wyglądają zbyt apetycznie. Najlepsze wydają się krewetki.
A danie wygląda ładnie, jest kolorowe, na pewno sycące.
ja, kiedy pierwszy raz spróbowałam bylam zaskoczona bardzo pozytywnie :) od krewetek bardziej lubię małże, pyszne są kalmary :) do tego dania można nawet wykorzystać taką mieszankę mrożonych owoców morza i za pierwszym razem nie bawić się w muszelki :) polecam gorąco :)
ciekawa wariacja, w sam raz na polskie warunki ;)
ta wielka patelnia sama w sobie nazywa się paella a generalnie wymowa tego słowa jest troche inna bo „paeja” pozdrawiam!
ja najbardziej lubię ryż (gotowany) z krewetkami i paluszkami krabowymi (smażone na oliwie z oliwek) a do tego świeża rukola i trochę przypraw:) pyyychota:)
małży bym nie zjadła;p
kocham krewetki …. ale nie przełknę małż ;( naprawdę nie raz się starałam ale dla mnie ich zapach już jest odpychający…;( pozdrawiam cieplutko;)
a będzie rzepis na tortillę hiszpańską?:) bo jestem ciekawa czy wyjdzie Pani „wysoka: :)
ja paelle robię z kurczakiem, choriszo i warzywami
mylisz się, sprawdź sobie chociażby w translatorze google.
moja droga, od 14 lat jeżdżę do Hiszpanii regularnie więc będę się kłócił
google nie kłamią:)
proszę bardzo, dowód :P
pl.forvo.com/word/paella/
The page you are looking doesn´t exist. :)
witam.Wasza podróż jest fantastyczna? moge wiedzieć jak długo ją planowaliście. nieal codziennie w innym miejscu Europy… szczyt marzen ; )))
:) w planach taką podróż mieliśmy chyba od zawsze :) ale takie planowanie to od zimy, myślę jednak, że można spokojnie krócej, bo wiele rzeczy i tak rezerwuje się z dnia na dzeń :)
jak to można wgl jeść? Obrzydliwe.
Dobre?
ale skoro nie próbowałeś to czemu piszesz, że nie dobre? pyszne! naprawdę :)
ale dobre! na pewno zrobię podobną! :)
Eh..Polacy to dziwny i staromodny naród większość moich znajomych pow 30lat nigdy w życiu by nie tknęli owoców morza..I niech żałują :) Ps. Nienawidzę oliwek.. Nie wiem po co to mówię :)
Ps.Kalmary 4EVER! XD
zrobilam paelle z mrozonki…walczylam ze soba zeby zjesc krewetki i malze…udalo sie i byly smaczne;)))
Krewetki lubię bardzo, ale małży i kalmarów nie próbowałam. Trochę się obawiam, bo jak pierwszy raz jadłam krewetki byłam całą noc chora, a raczej były świeże bo przygotowała je właścicielka naszego domku na Chorwacji.
Chętnie spróbowałabym ale chyba takiej prawdziwej hiszpańskiej, bo jakoś średnio mam zaufanie do takich mrożonek.
Pozdrawiam:)
Przedstawiasz ciekawy przepis, mnie brakuje jedynie odrobiny czosnku, sosu pomidorowego. A kostkę rosołową proponowałabym zamienić bulionem. A na koniec polać majadą (pietruszka, czosnek, oliwa) Spróbuj w ten sposób- best ever!
jakas dziwna ta paella , pierwszy raz taka widze . przede wszystkim nie ta kolejnosc skladnikow !!! to nie jest paella!!!! to jest ryz z owocami morza Twojej receptury -chyba.
chyba prawdziwej paelli jeszcze nie jedliscie
Mieszkam w Walencji, skąd pochodzi paella. To co tutaj proponujecie wogóle nie przypomina paelli :(
Nie można dodawać nowych komentarzy.
27