Jaką dynię wybrać? Która dynia jest najsmaczniejsza, z której wychodzi najlepsza zupa, a która będzie świetna jako nadzienie do ciast? Dzisiaj o odmianach dyni. Jestem ciekawa jakie dynie wy najbardziej lubicie jadać :)
PS Mój ebook z przepisami już jest! Przejdź do sklepu, aby pobrać darmowy fragment:
Dynia Hokkaido
Potimarron. Hokkaido to w moim odczuciu najsmaczniejsza odmiana dyni. Ma lekko orzechowy smak, przypomina mi pieczone kasztany. Świetna po upieczeniu, idealna w formie frytek z dyni. Świetna do zup, musów, deserów. Jest mączna, po upieczeniu nie wyciska się z niej sok, więc fajnie nadaje się do wspomnianych ciast, bo nie zrobi z nich mazi czy zakalca :)
Ma twardą skórę i jest trudna do krojenia (jedna z twardszych), ale wystarczy ją podzielić na ćwiartki, zapiec i skórka sama odchodzi, a wręcz jest jadalna. Hokkaido jest niewielka, średnia dynia waży ok. 1,5 kg.
Ma piękny pomarańczowy kolor miąższu. Można ją przechowywać ok. 4 mc.


Dynia piżmowa
Butternut. Dynię piżmową znajdziecie jako butternut squash lub butternut orange, ta pierwsza, jak na zdjęciu, jest blado żółto-pomarańczowa z zewnątrz i lekko pomarańczowa w środku. Druga jest zielona z zewnątrz i bardziej intensywna w środku. Charakterystyczny dla tej odmiany jest kształt, który przypomina gruszkę. A nasiona są w dolnej części dyni.
Ma sporo miąższu, jest łatwa do krojenia i przechowywania. Można ją jeść na surowo i jest dość uniwersalna. Nadaje się jako baza do dyni marynowanej czy zup, sosów i dań makaronowych. Można ja przechowywać ok 4 mc.


Dynia prowansalska
Muscat de Provence. Dynia prowansalska zwana też dynią zieloną, czy muszkatołową. Ma pomarańczowy środek, choć o mniej intensywnej barwie niż Hokkaido. Dynia ta pachnie lekko jak melon, łatwo się kroi i długo można ją przechowywać. Po zapieczeniu jest dość soczysta więc w moim odczuciu odpada do ciast, za to świetnie nadaje się do zup, sosów. Nie jest idealnie gładka po zmiksowaniu, choć łatwiejsza niż makaronowa. Przechowywać można nawet 6 mc.


Dynia makaronowa
Dynia, której miąższ wyraźnie dzieli się na makaronowe nitki. Raczej średnia do zup (trudno zblendować na gładki krem), fajna do makaronów, sałatek. Sama może obić za warzywny makaron i do tego można zrobić sos pomidorowy :)



Dynia biała
Cotton candy. Jasna z zewnątrz i jasna w środku, taka kremowa. Delikatna w smaku, fajna do zup, świetnie się miksuje. Ładna wizualnie, dobra jako nadzienie do pierożków. Nie ciemnieje po pieczeniu czy gotowaniu zatem można mieć... prawie białą zupę dyniową :) Można przechowywać ok 4 mc.


Dynia niebieska
Ma dość (nie)ciekawy kolor, taki szaro-niebieski. Oczywiście tak, jak pozostałe występuje w wielu wariacjach, ale to co wspólne to charakterystyczny kolor skórki i pomarańczowy miąższ. Dla mnie dość neutralna, nadaje się do wszystkiego. Wytrzymała, ok 6 mc


Dynia olbrzymia
Klasyczna olbrzymia (polska, bambino, halloween) do ozdób na Halloween. Miękka, łatwa do krojenia. Środek ma dość "bez smaku", wymaga towarzystwa innych warzyw czy przypraw by nabrała aromatu. Dobra do zup, raczej nie polecam do ciast, fajna do makaronów, szczególnie jeśli dodatek stanowi coś intensywnego (np. ser pleśniowy).
Łatwo dostępna (chyba najpopularniejsza), ale ja jej nie mogę polubić (choć to moje jedynie prywatne odczucia). Ma krótki termin przechowywania, bo dość szybko "zapadają" jej się boki, jest dość miękka, zatem po kupnie raczej trzeba ją wykorzystać szybko.


Dynia ozdobna
Znajdziecie też wiele dyń ozdobnych, to wcale nie jest tak, że są niejadalne, po prostu są na tyle niewielkie, że nie bardzo da się tam coś zjeść :) Są twarde, potrafią przeleżeć nawet rok. Ważą max 0,5 kg.


Jestem ciekawa, jaką odmianę dyni wy lubicie najbardziej. Moim faworytem jest zdecydowanie Hokkaido, a drugą, którą polubiłam jest dynia biała.
W sklepach nie zawsze są informacje o odmianach, tym bardziej, że wiele odmian dyni ma dodatkowe wariacje i jeszcze różnią się smakiem, ale taka ogólna klasyfikacja na pewno pozwala lepiej zorientować się, która dynia do czego się nada :)
Jeśli kupujecie dynie to zwróćcie uwagę czy nie ma nigdzie uszkodzeń, to jedyne może wpłynąć na czas jej przechowywania. Wyjątkiem jest dynia polska, która ma i tak najkrótszy czas "leżenia" w domu. Bo są i takie, z którymi spokojnie wejdziecie w nocy rok.


Komentarze: 31
Ja też Hokkaido. Pieczona z serem i ziołami uwielbiam
Gdyby nie ten wpis, to w ogóle bym nie wiedziała, że klasyczna Halloweenowa dynia ma jakieś odmiany. Co za wstyd.
Piżmowa
U mnie w ogrodku rosna dwie odmiany dyni: dekoracyjna i jadalna. Chcialam kupic tylko jeden krzaczek , ale w sprzedazy byly tylko sadzonki po szesc sztuk. Wiec je wszystkie posadzilam, a teraz tak mi sie rozrosly, ze zajmuja prawie caly ogrod. Z jednej sadzonki bedzie okolo piec duzych dyn, a z szesciu, okolo trzydziesci. Co ja z tym zrobie? Chyba rozdam sasiadom. :D
Butternut – na pyszna zupe – co roku tradycyjnie na Thanksgiving
Dynia klasyczna do pumpkin pie i innych ciast dyniowych :D
Hokkaido
Zdecydowanie Hokkaido
Hokkaido
A ja posadziłam sadzonki dyni pod krzewem. Jak zaczęła się piąć to mam dynie na drzewie :D ale jaka to odmiana to nie mam pojęcia.
hokkaido bo nie trzeba obierac;) dziś u mnie krem z dyni mniam
Piżmowa!
Nie ma czegoś takiego jak dynia polska – to są osobne odmiany. Ta mała podpisana jako „polska” to najprawdopodobniej dynia bambino, a ostatnia niby ozdobna to „acorn squash” – super do zapiekania i jako miska do podawania zup.
Dziękuję Ci za ten artykuł. Dzięki niemu już wiem jaką dynie kupię w tym roku.
Hokkaido the best! ja lubię ją w zupie, fajnie kremowo się miksuje
Nasza polska dynia natomiast jest super w marynacie, lekko słodko-kwaśno z goździkiem, do ciemnych mięs zamiast żurawiny.
Piżmowej muszę dopiero spróbować
Uwielbiam wszystkie odmiany ale najsmaczniejsza jest piżmowa artykuł bardzo pomocny
Bardzo ciekawy artykuł. Nie wiedziałam że jest tyle odmian dziekuje
Dynia zawsze wydawała mi się czymś słodkim, uwielbiam kremy,czy taki krem z dyni jest dobry?czy jest słodki? Ma ktoś dobry przepis na teki pyszny krem?a placki z jakiej dyni się robi?
Ja robiłam placki z dyni piżmowej takiej już odleżanej ze 3 miesiące. Uważam że na placki typu jak ziemniaczane jest super. Starta na mniejszych oczkach niż tzw jarzynówka. Nie odciskałam bo nie miała soku. Dodałam cebuli czosnku i róznych ziół. Można podać ze śmietaną albo z jakimś sosem pomidorowym. Ja podałam z sosem typu ajvar własnego wyrobu.
Kupiłam dynię z myślą o zupie i jest jeszcze inna od opisanych, na pewno nie ma smaku orzechowego, taka trochę bez wyrazu, ani słodka, nijaka. Jest średniej wielkości ok. 3 kg, okrągła i spłaszczona, podobna do białej z kształtu, jest koloru blado zielonkawego a w środku mocno pomarańczowa. Jakoś nazywa się ta odmiana ?
Czy ma na skórce „skazy” podobne do dyni hokkaido? Możliwe, że to właśnie hokkaido zielona?
Kurczę, tak patrzę i wszyscy pomijają bezłupinową – wiem, może nie ciekawa w smaku, taka nijaka i mało miąszu ale te pestki to dla mnie bomba – warto o niej wspomnieć tym bardziej, że chyba najłatwiejsza w uprawie i mega plenna
piżmowa najlepsza na zupę ,hokkaido też moze być chociaż dla mnie trochę za słodka (prowansalska) do wypieków bardzo dobra …własnie zajadam muffinki z nią starta na surowo i lekko odciśnieta a resztkę która została upiekłam pokroiłam w kostkę ..sól pieprz peperomcino oliwa ocet balsamiczny i jest pyszna przekaska …jest trochę taka gruzełowkowata
Moja ulubiona od tego roku to Nelson (taka szaro-błękitna).
To oczywiście wszystko zależy od tego jak zamierzamy ją przetworzyć kulinarnie. Hokkaido pasuje w mojej ocenie przede wszystkim do zupy kremu (takiego wytrawnego z czosnkiem i imbirem) – ale w tym roku Nelson lepiej się spisał. Do ciasteczek owsiano-dyniowych Hokkaido nie za bardzo – o wiele lepsza jest Piżmowa – delikatniejsza. Podobnie Piżmowa jest świetna do racuchów, ale lepsza do nich jest Zwyczajna (pomarańczowa gładka skórka i ciemnożółty miąższ). Do sałatki z użyciem pieczonej marynowanej dyni (w kostkę pokrojoną) lepsza jest Hokkaido, Nelson oraz Muscat de Provence (pod taką nazwą się z nią spotkałem po ra pierwszy rok temu i od razu pokochałem).
NA ogrodzie w ubiegłym sezonie miałem tylko Hokkaido, Piżmową, Zwyczajną i Bambino. Ale na jesieni kupiłem Nelsona, Muscat de Provence oraz coś co chyba jest Dynią Hokkaido Zieloną. Zamierzam z pozyskanych nasion wyhodować sadzonki i urozmaicić swoją małą hodowlę.
Dynię jemy na różne sposoby: chlebek dyniowy, puree z czosnkiem zamiast ziemniaków, pieczona w kawałkach do sałatki z rukolą lub jarmużem, ciasto dyniowe (piernikowe), tarta z kremem dyniowym, curry dyniowe, pieczona jako frytki, kopytka dyniowe, ciasteczko dyniowo-owsiane.
Jestem tak zakochany w dyniach, że ciężko mi wskazać faworyta.
Doskonałe opisy: zdjęcie, smak, kolor miąższu, konsystencja i co można z niej zrobić. dziękuję
A ja mam pytanie, czy mozna dynie zamrozic? Chcialabym moc w lutym-kwietniu zrobic małemu synkowi zupe lub coś. Myślisz, ze taka mrożona sie nada?
ja odpowiem :) ja mrożę puree z dyni. czyli najpierw piekę, robię puree, porcjuję i zamrażam :) polecam, pycha.
Można obrać pokroić w kostki i zamrozić. Po rozmrożeniu idealnie nadaje się na krem.
Kocham dynię! Misuję na pasty,jem na surowo, w krajance warzyw,pieczoną. Mój faworyt to Hokkaido,z pizmowej robię frytki i soki. Gulasz warzywny jadłam z polskiej. W tym roku zrobię zapasy. To będzie moje warzywo tej zimy!
dzemy z dyni tez s fantastyczne polecam !!!
Nie można dodawać nowych komentarzy.
31