Murzynek z nadzieniem kokosowym

Uwielbiam murzynka. Ostatnio za każdym razem, gdy robiłam murzynka, sięgałam po najprostszy przepis. A przecież pierwszym ciastem, które upiekłam, był właśnie murzynek z nadzieniem kokosowym. Jak mogłam o nim zapomnieć! Przecież jest pyszny!

Postanowiłam to szybko nadrobić. :) Murzynek z nadzieniem kokosowym jest miękki, smakowity i co chwilę można natrafić w nim na słodkie, kokosowe kawałki. Wszystkim smakuje.

Kiedyś nadzienie kokosowe robiłam troszkę dłuższą metodą, teraz ją skróciłam,a ciasto tylko na tym zyskało. Nadzienie jest słodkie, a jego ilość można modyfikować w zależności od humoru. Czasem robię murzynka napakowanego kokosem, a czasem jedynie z jego delikatną nutą. Jedno się nie zmienia – za każdym razem znika błyskawicznie z talerza. ;-)

Przepis krok po kroku:

Krok 1. W rondelku rozpuszczam masło. Wtedy dodaję cukier, a gdy się rozpuści, wlewam 4 łyżki mleka, mieszam. Dopiero teraz dodaję kakao i mieszam, aż będzie bez grudek. Wszystko robię na małym ogniu. Odstawiam do ostygnięcia (ja wystawiam na balkon lub wstawiam w drugą miskę wypełnioną wodą na dnie).

Krok 2. W międzyczasie przygotowuję nadzienie kokosowe. W przepisie podałam proporcje "w sam raz", ale można je zwiększyć dwukrotnie, wtedy będzie bardziej kokosowo. Sypię na blat puder, wiórki i miękkie masło. Zagniatam dłonią, aż się wymiesza. I to wszystko. Odkładam na bok – przyjdzie na nie pora w odpowiednim momencie.

Krok 3. Białka rozdzielam od żółtek i ubijam je na sztywno.

Krok 4. Do ubitych na pianę białek, dodaję żółtka, mąkę, proszek do pieczenia i wlewam większość masy (tak 7/8 zawartości rondelka), reszta będzie na końcową polewę.

Krok 5. Wszystko mieszam.

Krok 6. Przelewam większość ciasta do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Tak z 2/3. Łyżeczką lub ręką rzucam kawałki masy kokosowej.

Krok 7. Resztą ciasta zakrywam kokos i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200°C na 45 minut. Po wyjęciu polewam (wcześniej podgrzaną na gazie) resztą polewy z rondelka. Posypuję wedle uznania wiórkami. Smacznego.

9 października 2009 r.

Paulina Stępień. Dietetyk, królowa lunchboksów, rowerzystka, kamper, mama3. Pokazuję jak żyć lepiej, jeść zdrowiej i widzieć pozytywymój Instagram.