Konfitura z żurawiny

Odkąd tylko pamiętam, uwielbiałam, gdy na stole była konfitura z żurawiny. Już jako mała dziewczynka jadłam chętniej mięso z dodatkiem żurawiny niż bez niej. Kojarzy mi się z rodzinnym biesiadowaniem i świętami… to zapewne dlatego, że żurawina najlepsza jest zimą. Duże, soczyste owoce, zupełnie inne niż latem, wtedy to bardziej boróweczki.

Po jakimś czasie odkryłam też, że konfitura z żurawiny to idealny dodatek do serów. Uwielbiam jadać wszelkie pleśniowe sery, a żurawina dodaje im niesamowitego smaku. I dlatego nie wyobrażam sobie nie mieć jej pod ręką.

Konfiturę z żurawiny można kupić, ale ta domowa smakuje mi najlepiej. Tym bardziej, że jej przygotowanie zajmuje nie więcej niż kwadrans. A mogę ją dosłodzić wedle uznania. Czasem mam ochotę na słodką, a czasem na bardziej kwaskowatą. Przyznam, że nie robię jej na zapas, a na pewno nie taki wielki. Raczej przygotowuję jakąś ilość do konkretnej potrawy. Czasem mam swój słoiczek konfitury żurawinowej w lodówce i tyle mi wystarczy. Zresztą ostatnio dużo świeżej żurawiny zamroziłam i zawsze mogę sobie przygotować moją wersję w kilka minut. ;-)

Przepis krok po kroku:

Krok 1. Na patelnię wrzucam żurawinę, cukier i wodę. Stawiam na średnim ogniu.

Krok 2. Gdy będzie już gorące, to łyżką drewnianą rozdeptuję owoce żurawiny. W innym wypadku mogą zacząć wybuchać i niepotrzebnie oparzyć, dlatego ja zawsze łyżką delikatnie je rozdeptuję i rozcieram, tak jakby o dno.

Krok 3. Gdy już delikatnie zacznie gęstnieć, to przekładam do wyparzonego słoiczka. Zakręcam dokładnie. Stawiam do góry dnem, żeby wystygło, i gotowe. Jeśli robię tak "na już", to wkładam do słoiczka i gdy ostygnie, trzymam w lodówce. Idealny dodatek do mięs i serów.

Konfitura z żurawiny
Konfitura z żurawiny
18 stycznia 2010 r.

Paulina Stępień. Dietetyk, królowa lunchboksów, rowerzystka, kamper, mama3. Pokazuję jak żyć lepiej, jeść zdrowiej i widzieć pozytywymój Instagram.