Konfitura z pigwy

Pigwa kojarzy mi się z moimi moją młodością. Mam z tym owocem takie dziecięce porachunki, bo raz użyłam jej jako małych piłeczek i potem było mi strasznie szkoda zmarnowanych owoców. Mój Tata robił konfiturę z pigwy, bo było jej dużo na działce. Teraz też akurat do nas zajrzał i wziął się za twardą pigwę leżącą w koszyczku. Tak, najmniej sympatyczny element przygotowań konfitury z pigwy to krojenie jej.

A konfiturę z pigwy wykorzystuję zimą – dodaję do herbaty i słodkich wypieków. Jest kwaskowata, troszkę jak kandyzowana cytryna czy kwaskowata pomarańcza. Dobrze uzupełnia słodkie wypieki i daje fajny smak. Lubię konfiturę z pigwy.

Przepis krok po kroku:

Krok 1. Pigwę (ja mam zazwyczaj takie malutkie owoce jesienne, potem zimą można trafić na takie wielkości jabłka) kroję na pół i wydłubuję pesteczki. Potrzebny jest ostry nóż, bo pigwa jest bardzo twarda.

Krok 2. Siekam drobniutko, można też w cienkie paseczki, ja wybieram malutkie kwadraciki (lub im podobne kształty).

Krok 3. Umieszczam na patelni, zasypuję cukrem, wodą i wstawiam na ogień.

Krok 4. Podsmażam/gotuję, aż puści sok i będzie ciemno pomarańczowa. Im ciemniejsza, tym mniej płynna, najlepsza jest taka w kolorze ciemnopomarańczowym. Przekładam do wyparzonych słoiczków, zakręcam i kładę do góry dnem.

Konfitura z pigwy
Konfitura z pigwy
23 października 2009 r.

Paulina Stępień. Dietetyk, królowa lunchboksów, rowerzystka, kamper, mama3. Pokazuję jak żyć lepiej, jeść zdrowiej i widzieć pozytywymój Instagram.