Danie, które zazwyczaj gości na wigilijnym stole albo pierwszego dnia podczas świątecznego śniadania – karp w galarecie. To jedno z prostszych dań świątecznych. Możecie wykorzystać inną ulubioną rybę, ja wykorzystałam dzwonka karpia.
PS Koniecznie zobacz mój nowy ebook "Proste przepisy" - to 154 strony i 66 najlepszych przepisów, w tym mnóstwo porad jak zaplanować zakupy i posiłki na cały tydzień. Przejdź do sklepu:
Prócz karpia w galarecie, są oczywiście warzywa i pokrojone jajka. Taka ryba najlepiej smakuje podana z plasterkiem cytryny, a także kromką domowego chleba. Smacznego.
Karp w galarecie krok po kroku
- czas: ok. 50 minut + chłodzenie w lodówce (najlepiej przez noc)
- liczba porcji: półmisek
Składniki:
- włoszczyzna bez pora
- 2 dzwonka karpia (możecie dać więcej ryby, także np. filetów)
- 1 łyżeczka pieprzu w kulkach
- 1–2 liście laurowe
- pieprz i sól
- ok. 1 litr wody
- 2 łyżki żelatyny
- 2 jajka ugotowane na twardo
Krok 1: Warzywa kroję w plasterki.
Krok 2: Wrzucam do wody, doprawiam przyprawami i gotuję. Kiedy już warzywny rosół będzie "miał smak", wtedy dodaję rybę i gotuję jeszcze ok. 15 minut.
Krok 3: Układam na półmisku rybę, dekoruję warzywami i pokrojonym jajkiem. Zalewam wywarem wymieszanym z rozpuszczoną żelatyną (żelatynę rozpuszczam w 1/3 szklanki wrzątku i dolewam do wywaru, mieszam). Wstawiam do lodówki, aż zastygnie, najlepiej na noc. Gotowe.
Komentarze: 19
a z jaką lubisz?
Morszczuk, miruna ale też dorsz, w zasadzie po prostu najchętniej z filetami :)
lubię ryby, nie lubię karpia. Jakoś go nie utożsamiam z rybami :)
Mam to samo. Nie znoszę karpia. Beznadziejna tradycja rodem z PRL. Przecież mamy tyle cudnych , smacznych polskich ryb: sandacz, lin, szczupak, węgorz to jakieś mulaste karpie mamy jeść.
osobiście wolę karpia prosto z patelni+sos-rewelacja
Ja też nie przepadam za karpiem, ale za to bardzo lubię miętusa czy dorsza :)
mi dawniej karp też nie smakował,ale teraz od paru ładnych lat jakoś bardziej mi podchodzi i podczas wigilijnej kolacji nie omieszkam skonsumować paru karpiowych dzwonków :-) a kiedyś chyba w programie Gesslera ”Wściekłe gary” bardzo zachwalali polskiego,ekologicznego wędzonego karpia,że ponoć wszystkie norweskie łososie mogą się schować :-) z chęcią spróbowałbym wędzonego karpia,bo ja chyba jak większość rodaków mam z karpiem do czynienia tylko od święta i raczej w postaci smażonej
p.s a już niedługo trza karpie zakupić,a wy kupujecie już gotowe dzwonki?
ja normalnie całe ryby i dlatego będę miał sporo roboty przy ich obróbce (czyt. patroszenie itp.itd) no i trzeba odłożyć parę łusek żeby razem z grosikiem schować w portfelu :-)
Uwielbiam karpia smażonego.
jak zobaczyć wcześniejsze komentarze
rano pytałem o przepis na krem do babeczek ale nie widzę ani mojego pytania ani odpowiedzi
tak tutaj
A kiedy wyjmujesz ości? ;)
u mnie rybę robi się w całości lub w dzwonkach, każdy wyjmuje na talerzu :) przecież nikt nie chciałby dostać rozbabranej rybki :)
Witam
Ja całe życie kochałam ryby i karp nie był absolutnie wyjątkiem . Aby nie śmierdział mułem wystarczy obłożyć plasterkami cytryny i do lodóweczki na jakieś 2 godzineczki:)
I zawsze jadałam karpia smażonego . Moja mama nigdy nie robiła w galarecie .
W zeszłym roku urodziłam 12 grudnia córeczkę więc by wigilia nie była całkowicie dla mnie stracona zrobiłam karpia gotowanego z sosem chrzanowym a znajoma dała mi dzwonko karpia w galarecie po żydowsku
Nikt u mnie w rodzinie nie lubi karpia więc całość miałam dla siebie i dzięki ci o panie za to…
W sosie chrzanowym rewelka karpik gotowany cud miód malina …palce lizać . W galarecie po żydowsku karp sam jak najbardziej natomiast coś z galaretą było nie tak . nie smakowała mi . Dzisiaj zrobiłam oczywiście gotowanego karpia w sosie chrzanowym i według wyżej opisanego przepisu w galarecie ( 1 raz w życiu ) I znowu jutro będę miała ucztę razem z moimi córciami bo obie niestety (stety ) jedzą ryby w każdej ilości i pod każdą postacią .
Pozdrawiam cieplutko
Aha i dodam jeszcze jedną dygresję . Wszyscy stwierdzają że nie lubią karpią bo ma dużo ości . Po ugotowaniu jakimś cudem nie ma tych drobnych ości są tylko te grube kręgosłupowe . Więc tłumaczenie idzie do kasacji :P
Ja dodaję do wywaru odrobinę soku z cytryny i białego wina (w wersji dla dorosłych) co daje niesamowity aromat :)
syf jakiś. Wywar na galaretę gotuje się z rybich łbów, płetw i ogonów przez
kilka godzin z dużą ilością cebuli i włoszczyzną. Dzwonka karpia wkłada sie
pod koniec.
Nie można dodawać nowych komentarzy.
19