Dzisiaj coś dla prawdziwych łasuchów! Pyszne czekoladowe ciastka, podawane na gorąco, z płynną czekoladą w środku. Mmmmmm! To nic innego, jak podejrzane u Nigelli Lawson (z niewielkimi zmianami) czekoladowe kubeczki, czyli chocohotopots. Pyszne, wręcz niebezpieczne, bo bardzo wciągające.
Ja nie potrafię zjeść za jednym razem więcej niż jednego czekokubka, bo jest obłędnie słodki i czekoladowy. Za to jego jedzenie pochłania bez końca. Pycha. Takie kubeczki-babeczki są świetnym pomysłem na walentynkową kolację, jestem pewna, że Waszej drugiej połowie przypadną do gustu. Smacznego.