Blog kulinarny Pauliny Stępień
Lubię frytki, chociaż jadamy je jedynie przy okazji… głównie podczas nadmorskich wakacji. :) Tym razem zrobiliśmy frytki w domu, nie z mrożonki, a ze zwykłych ziemniaków. Wyszły rewelacyjnie!
Przetestowaliśmy kilka sposobów smażenia frytek i wybraliśmy naszym zdaniem najlepszy. Frytki są złociste, z wierzchu chrupiące, a w środku miękkie. Polecam jako dodatek nie tylko do schabowego czy hamburgera. Smacznego.
Krok 1. Ziemniaki obieram i kroję najpierw na plasterki, a potem w słupki. Frytki powinny mieć ok. 1 cm szerokości.
Krok 2. Wrzucam do koszyka i zanurzam w rozgrzanym oleju (można też na patelni, nie tylko we frytkownicy). Olej powinien być rozgrzany do 170–175°C, smażę 3 minuty, a potem zwiększam do 190°C i smażę, aż będą złociste. Próbowaliśmy odwrotnie – najpierw wysoka, a potem niska temperatura, ale moim zdaniem są wtedy zbyt miękkie. :) Wolę tym sposobem, który Wam podaję, są wtedy chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku. Smacznego.
