Zawsze korciło mnie zrobienie dżemu z ananasa. Postanowiłam sprawdzić, czy fakt, że z ananasem nie zastyga galaretka ma jakiś wpływ na dżem. Okazuje się, że niekoniecznie i bardzo dobrze, bo w ten sposób w mojej spiżarce są trzy słoiczki przetworów na zimę więcej ;) – doszedł właśnie dżem ananasowy.
Słodki, z całymi kawałeczkami owoców, tysiąc razy lepszy niż ten kupny ze sklepu. Idealny na kanapkę z białym twarogiem. Polecam Wam gorąco i życzę smacznego.