Zdobyłam przepis na najlepszą babkę cytrynową pod słońcem. Zrobiłam i jest fenomenalna. Zresztą nie mogło być inaczej, to przepis mojego Taty, skrywany przez wiele lat. Zdobyć go nie było wcale łatwo, bo mój Tato zapierał się, że zapomniał…
Ja: dasz mi przepis na swojego pysznego cytryniaka?
T.: Wiesz, zgubiłem…
Ja: ???
T.: Chyba wyrzucony został ostatnio…
Korzystajcie więc, ta babka cytrynowa to skarb rodzinny. :) A tak całkiem serio, to cytryniak jest pyszny. My mówimy cytryniak Taty, ale to po prostu babka, tylko że nie sucha. Ciasto jest wilgotne, cytrynowe i niesamowicie smaczne. Z wierzchu polane cytrynowym lukrem – pychotka!
Cytryniak zawsze, ale to zawsze znika szybko i jest idealny na każdą okazję. Możecie go zrobić „od niechcenia”, ale też na takie okazje jak Wielkanoc. To bardzo fajny wypiek. Bardzo. Jeśli zamiast suchej babki wolicie wilgotne ciasto, to na pewno Wam posmakuje. Polecam gorąco, bo to najlepsza babka cytrynowa pod słońcem. ;-)
Czas i porcje:
Liczba porcji: ok. 20 kawałków; duża foremka z kominem (moja ma 26 cm średnicy)
Czas: ok. 1,5 h (całkowity wraz z pieczeniem itp.)
Składniki:
250 g mąki
250 g cukru
200 g masła roslinnego
4 jajka
skórka otarta z 1 cytryny
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
lukier:
szklanka cukru pudru
sok z 1/2 cytryny
Moje porady:
Forma na babkę może być dowolna, wyjdzie nawet w keksówce, choć koniecznie zerknij na różne formy na babkę, o tutaj, są różne, bardzo ciekawe są silikonowe (dużo wzorów), ale osobiście wolę mimo wszystko te bardziej tradycyjne :)
Przepis krok po kroku:
Krok 1. Masło rozpuszczam delikatnie w rondelku. Ja robię delikatnie, aby nie zagrzało się zbyt mocno.
Krok 2. Skórkę z cytryny ścieram na tarce o malutkich oczkach.
Krok 3. Białka oddzielam od żółtek.
Krok 4. Do żółtek dodaję cukier i miksuję, aż masa będzie jasna. To będzie dość gęste.
Krok 5. Dodaję do masy żółtkowej roztopione masło, mąkę, proszek do pieczenia, otartą skórkę z cytryny...
Krok 6. ...i miksuję na gładką masę.
Krok 7. Pianę ubijam na sztywno.
Krok 8. Dodaję do reszty cista i mieszam wolno.
Krok 9. Foremkę – ja używam okrągłej z kominem (moja ma 26 cm średnicy), ale można też w takiej bez komina, np. o średnicy ok. 24 cm, ciasto wyjdzie niskie, ale mój Tata tak robi i jest pycha.
Smaruję formę dokładnie masłem. Wlewam ciasto.
Wstawiam do nagrzanego do 180°C piekarnika na 40 minut. Jeśli robicie w innej foremce, to polecam próbę tzw. "suchego patyczka": wbijam patyczek w ciasto i jeśli po wyciągnięciu jest suchy (nie ma na nim ciasta), to gotowe.
Krok 10. Ciasto wyjmuję z piecyka i stawiam, by ostygło.
Wyciskam sok z cytryny, mieszam z cukrem pudrem na gładki lukier.
Krok 11. Ciasto łatwiej odchodzi od foremki, gdy lekko przestygnie.
Smaruję wierzch lukrem. Zastyga szybko, więc w zasadzie zaraz po polukrowaniu możecie kroić. Smacznego.