Smak mojego dzieciństwa – wielkie pajdy chleba posmarowane masłem. Tak, to jest właśnie ten smak. Chleb polski to chyba najlepsze określenie dla tego pysznego chleba pszennego na zakwasie. Jestem z niego bardzo zadowolona. Kombinowałam z tym smakiem i chodził za mną od dawna i w końcu mogę się nim zajadać z przyjemnością.
Chleb polski pszenny przez kilka dni jest świeży, nie kruszy się i ma pyszną skórkę. Szczerze mówiąc, z jasnych chlebów to najlepszy, jaki upiekłam dotychczas w domowym piekarniku. Pycha i już.
Przygotowanie pszennego chleba na zakwasie nie zajmie Wam wiele czasu, ale uprzedzam, że ciasto ma dość luźną strukturę, bo dałam sporo wody (przez co potem chleb nie jest suchy). Jest bardzo klejące podczas wyrabiania, ale naprawdę można je bezproblemowo okiełznać. Zachęcam Was gorąco do upieczenia polskiego chleba i życzę smacznego, bo na pewno Wam posmakuje!
PS. A dzisiaj na śniadanko taką kromkę jadłam z dżemem truskawkowym mmmm… pycha :)