Dzisiaj czas na pyszną bagietkę o aromacie cebulki i posmaku koziego twarożku. Cebulka jest wyczuwalna, ale nie dominuje w smaku. Jej obecnością jestem mile zaskoczona. Dzisiejsza bagietka, to propozycja Tatter w kolejnej edycji „Weekendowej Piekarni”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że WP działa już rok. Stanowi dla mnie niesamowite źródło inspiracji, a także radości, bo wspólne pieczenie jest bardzo, bardzo miłe. Tutaj największy ukłon dla Alicji, która rozpoczęła WP i w dodatku to wszystko ogarnia. :)
A wracając do bagietki, przepis troszkę zmodyfikowałam, z braku składników (użyłam twarożku zamiast sera i jasnej cebuli zamiast czerwonej). Jestem jednak bardzo zadowolona z efektów i wiem, że jeszcze nieraz tę bagietkę zrobię. Tych, którzy chcą oryginalny przepis, zapraszam do Tatter, a ja przedstawiam swoją wersję.
Bagietka ma chrupką skórkę, bardzo mięciutkie wnętrze. Cebulki dałam bardzo mało, dzięki temu ma łagodny smak. Według mnie jest to idealne pieczywo na śniadanie, najbardziej smakuje mi z baleronem i małymi pomidorkami. ;-)
Przepis krok po kroku:
Krok 1. Mieszam wszystkie składniki na pate fermentee, zagniatam, a następnie odstawiam pod przykryciem na 12 do 16 h. [na zdjęciu – zaraz po zagnieceniu]
Krok 2. [na zdjęciu widok na pate fermentee po 16 h]. Pate fermentee powinno się podnieść, mieć galaretowatą strukturę, a także lekko zapadnięty wierzch.
Krok 3. W misce mieszam składniki na ciasto, czyli mąkę, wodę, sól i drożdże. Bez dodatków takich, jak cebula, zioła i twarożek.
Krok 4. Przekładam na blat i zagniatając, dodaję po kawałku pate fermentee.
Krok 5. Przygotowuję dodatki. Cebulkę kroję drobno, twarożek dzielę na mniejsze kawałki.
Moja uwaga: W tym momencie dzielę ciasto na 2 części (tyle bagietek), dzielę teraz, a nie po wyrośnięciu, by bagietki miały równą liczbę dodatków.
Dodatki (cebulka, twarożek i rozmaryn) układam na każdej z części i zagniatam, dosypując mąki. Twarożek jest mokry, więc dosypuję stopniowo, aż nie będzie się mazać.
Krok 6. Formuję kulę, smaruję lekko (!) olejem i wkładam do miski. Przykrywam przezroczystą folią i ściereczką (niezbyt szczelnie). Odstawiam na 1,5 h w nieprzewiewne miejsce.
[na zdjęciu ciasto na jedną bagietkę przed wyrastaniem]
Krok 7. [na zdjęciu ciasto na jedną bagietkę po wyrośnięciu].
Krok 8. Formuję bagietkę (na filmiku dokładnie to pokazałam), czyli rozpłaszczam ciasto na kształt prostokąta, następnie składam dłuższy brzeg do środka, to samo z drugiej strony (tak, jakbym chciała złożyć kartkę na 3). Potem łączę i kładę łączeniem do dołu.
Krok 9. Odstawiam do wyrośnięcia na 1-1,5 h po przykryciem w ciepłym miejscu. Ja przykrywam folią, aby nie obeschły za bardzo.
[na zdjęciu bagietki przed wyrastaniem]
Krok 10. [na zdjęciu po 1 h wyrastania].
Ściągam folię, wstawiam do nagrzanego do 240°C piekarnika na 15 minut, po tym czasie zmniejszam temperaturę do 220°C i piekę kolejne 20 minut.
Studzę na kratce.