Babka sękacz

Prawie sękacz, prawie, bo moim zdaniem to jednak babka. W przepisie, który dostałam, twierdzą, że to sękacz domowy z piekarnika, jednak jak dla mnie paseczki są za mało wyraźne. :) Dzielę się jednak tym przepisem, bo swego czasu był dość popularny, więc możecie zobaczyć prawdziwe efekty. Ja mam już kolejnego sękacza w zanadrzu, więc niebawem Was uraczę przepisem na niego.

Jeśli jednak podejść do tego wypieku jak do babki, to jest świetna, fantastyczna do herbaty czy kawy. Przyznaję, że czasochłonna, bo trzeba polewać, zapiekać, polewać, zapiekać, ale za to bardzo smaczna, szczególnie polana lukrem.

Przepis krok po kroku:

Krok 1. Białka ubijam na sztywną pianę, a żółtka z cukrem na kogel.

Krok 2. Do żółtek dodaję masło i miksuję.

Krok 3. A potem pozostałe składniki i na niskich obrotach kręcę.

Krok 4. Do formy wysmarowanej np. masłem lub popryskanej, wlewam ok. 2 łyżki ciasta i wstawiam do nagrzanego do 200°C piekarnika, po kilku minutach wyciągam (ok. 5) i znów warstwa, i do piekarnika. Im bardziej się zapiecze, tym lepiej, ale nie można przesadzić, bo będzie na spodzie zbyt spieczone. Ostatni raz wstawiam na jakieś 10–15 minut.

Krok 5. Wystudzoną babkę wyjmuję, polewam lukrem i gotowe. Smacznego.

Babka prawie jak sękacz
Babka prawie jak sękacz
16 września 2010 r.

Paulina Stępień. Dietetyk, królowa lunchboksów, rowerzystka, kamper, mama3. Pokazuję jak żyć lepiej, jeść zdrowiej i widzieć pozytywymój Instagram.